Od kolejnych rozmów z górnikami, projektu wydzielenia aktywów węglowych do końca roku do technologii morskich farm wiatrowych i biometanu – to tematy pierwszego panelu tematycznego podczas Kongresu DISE 2020, poświęconego Europejskiemu Zielonemu Ładowi.
Do końca roku projekt wydzielenia aktywów węglowych
Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych pytany o wrześniowe porozumienie z górnikami powiedział, że uwzględnia ona umowę społeczną, co może mieć wpływ na ostateczne porozumienie. – Chodzi o kluczowe elementy porozumienia z punktu widzenia społecznego, geologicznego i ekonomicznego – powiedział. Dodał, że jutro rozpoczną się prace w zespołów górniczych na Śląsku, a takie zespoły dotyczą także innych zakładów, także w Bogdance. Na pytanie o notyfikację porozumienia z górnikami w UE wyraził nadzieję, że Komisja uzna fakt, że to porozumienie uwzględnia ustalenia strony społecznej.
Soboń dodał, że w porozumieniu zwarto także uwzględnienie wykorzystania węgla poprzez zgazowanie i technologie bezdymne, czyli tzw. czyste technologie węglowe. – Chcemy z końcem roku przedstawić plan transformacji energetycznej. Polska energetyka potrzebuje inwestycji na gigantyczną skalę. Chcemy pod koniec roku pokazać strategię wydzielenia aktywów węglowych autorstwa MAP, tak aby dać możliwości finansowania takiego miksu, jaki jest w dokumencie Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku i tak, aby polskie podmioty realizowały zielone inwestycje – powiedział.
Biometan
– Mamy uznanie gazu ziemnego jako paliwa przejściowego w Unii Europejskiej, jednak mamy nadzieję, że będziemy stopniowo zastępować gaz naturalny biometanem. Chcemy, aby z naszym udziałem powstało 1500 biometanowi i chcemy za 10 lat produkować 4 mld m sześc. biometanu. Myślę, że za 10 lat 10 procent naszego gazu stanowić będzie biometan – powiedział prezes PGNiG Jerzy Kwieciński. Dodał, że za 20-30 lat sieć może być już zajęta w 1/3 przez biometan. Kwieciński podkreślił, że PGNiG jest zainteresowany blokiem gazowym w Ostrołęce o mocy potencjalnie 750 MW – Jesteśmy zainteresowani jako dostawca gazu – wskazał.
Inwestuj w OZE, inaczej przestaniesz istnieć
Także Tauron chce inwestować zielone technologie. – Zakładamy, że do 2030 roku będziemy produkować 3 TWh energii z OZE i zmniejszymy emisje CO2 w sposób skokowy o 50 procent. Moc zainstalowana w wietrze wyniesie za 10 lat 900 MW, a w fotowoltaice 300 MW. Nasze inwestycje już realizujemy, w Jaworznie na terenach przemysłowych ma powstać 100 MW mocy. Posiadamy obecnie dziewięć farm, w tym nabyte w ostatnim roku pięć o łącznej mocy 180 MW – powiedział prezes Grupy Tauron Wojciech Ignacok. Dodał, że spółka musi dalej inwestować w OZE, aby dalej istnieć, w związku z zaostrzającą się polityką klimatyczną. Ignacok wskazał także geotermię jako jedno z potencjalnych źródeł ciepła.
Efektywność energetyczna na dobry początek w drodze do Europejskiego Zielonego Ładu
Z kolei Jarosław Dybowski, dyrektor ds. energetyki w PKN Orlen, powiedział, że koncern do 2030 roku chce ograniczyć emisje w elektroenergetyce o 33 procent, podobnie chce to zrobić w petrochemii. – Chcemy to osiągnąć poprzez efektywność energetyczną i nowe projekty morskich farm wiatrowych. Współpracujemy przy realizacji offshore o mocy 1200 MW. Nie jest to jednak nasze ostatnie słowo. Chcemy także uruchomić w najbliższym czasie zakład produkcji wodoru we Włocławku oraz dalej w Trzebini – wskazał.
Transformacja energetyczna zasilana przez miedź i srebro z Polski
Prezes KGHM Marcin Chludziński powiedział, że 75 procent zielonych technologii wymaga miedzi i srebra, co oznacza, że są to kluczowe branże, a jednocześnie jej emisje są w Europie niewielkie. – Patrząc na rynek, to szansa dla KGHM. Zapotrzebowanie na miedź w zakresie produkcji turbin wiatrowych i PV to inwestycje do 2050 roku, które będą stale rosnąć. Szacuje się, że ślad węglowy w Europie jest dwa razy mniejszy niż poza Europą. Bardziej się więc opłaca wykorzystanie miedzi w Europie. Branża miedziowa nawiązuje alianse na arenie UE – powiedział. W nawiązaniu do polityki klimatycznej hutnictwo miedziowe zostało wpisane na listę branż chronionych i uznano argumenty o niezbędności miedzi i srebra w transformacji energetycznej.
Co zamiast węgla?
Z kolei Mikael Lemstrom, wiceprezes Heating i Cooling Fortum, powiedział, że atom może być za drogi na obecnym etapie, zaś CCS (wychwytywanie z atmosfery CO2 – red.) może być potrzebne. – Wątpię jednak, że na wielką skalę można te technologie zastosować. Dla Polski produkcja na węglu powinna być zakończona i data 2049 może być realna, a także może być zastąpiona przez gaz, a w dłuższej perspektywie przez gaz zielony – wskazał.