icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sierakowska: W USA spadają zapasy ropy

Ostatnie dni na rynku ropy naftowej odznaczają się wyraźną przewagą optymistów. Notowania surowca gatunku WTI w Stanach Zjednoczonych we wtorek i środę dynamicznie zwyżkowały, przekraczając na koniec wczorajszej sesji poziom 65 USD za baryłkę. Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie odreagowują tę zwyżkę, jednak poranne spadki mają niewielki zakres w porównaniu do niedawnych wzrostów – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Wczoraj stronie popytowej na rynku ropy naftowej sprzyjały pojawiające się dane i raporty. Amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej nieoczekiwanie spadły o 2,6 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano podobnej wielkości wzrostu. Warto jednak zaznaczyć, że nie było to całkowite zaskoczenie, gdyż podobny wynik dzień wcześniej sygnalizował już Amerykański Instytut Paliw.

Ponadto, świetne dopasowanie do limitów produkcji ropy naftowej wciąż pokazuje OPEC. Według opublikowanych wczoraj danych, w lutym dopasowanie państw OPEC (i niektórych krajów spoza kartelu) do naftowego porozumienia sięgnęło rekordowego 138% (podczas gdy w styczniu wyniosło ono i tak imponujące 133%).

Cieniem na optymistycznych danych kładą się jednak informacje dotyczące amerykańskiej produkcji ropy naftowej. We wczorajszym raporcie Departamentu Energii podano, że wydobycie ropy w USA w poprzednim tygodniu sięgnęło kolejnego rekordu i osiągnęło 10,4 mln baryłek dziennie. Oznacza to, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie na drugim miejscu na świecie pod kątem produkcji ropy naftowej, a liderem pozostaje Rosja z wydobyciem w okolicach 11 mln baryłek dziennie.

Ostatnie dni na rynku ropy naftowej odznaczają się wyraźną przewagą optymistów. Notowania surowca gatunku WTI w Stanach Zjednoczonych we wtorek i środę dynamicznie zwyżkowały, przekraczając na koniec wczorajszej sesji poziom 65 USD za baryłkę. Dzisiaj rano notowania ropy naftowej delikatnie odreagowują tę zwyżkę, jednak poranne spadki mają niewielki zakres w porównaniu do niedawnych wzrostów – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Wczoraj stronie popytowej na rynku ropy naftowej sprzyjały pojawiające się dane i raporty. Amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej nieoczekiwanie spadły o 2,6 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano podobnej wielkości wzrostu. Warto jednak zaznaczyć, że nie było to całkowite zaskoczenie, gdyż podobny wynik dzień wcześniej sygnalizował już Amerykański Instytut Paliw.

Ponadto, świetne dopasowanie do limitów produkcji ropy naftowej wciąż pokazuje OPEC. Według opublikowanych wczoraj danych, w lutym dopasowanie państw OPEC (i niektórych krajów spoza kartelu) do naftowego porozumienia sięgnęło rekordowego 138% (podczas gdy w styczniu wyniosło ono i tak imponujące 133%).

Cieniem na optymistycznych danych kładą się jednak informacje dotyczące amerykańskiej produkcji ropy naftowej. We wczorajszym raporcie Departamentu Energii podano, że wydobycie ropy w USA w poprzednim tygodniu sięgnęło kolejnego rekordu i osiągnęło 10,4 mln baryłek dziennie. Oznacza to, że Stany Zjednoczone znajdują się obecnie na drugim miejscu na świecie pod kątem produkcji ropy naftowej, a liderem pozostaje Rosja z wydobyciem w okolicach 11 mln baryłek dziennie.

Najnowsze artykuły