(RIA Novosti/Piotr Stępiński)
W wypowiedzi dla agencji RIA Novosti deputowany Bundestagu w latach 1998-2013 oraz projektant nowej, niemieckiej polityki energetycznej Hans Josef Fell stwierdził, że w ciągu 20 lat RFN będzie mógł w pełni zrezygnować z dostaw gazu ziemnego z Rosji i przejść na odnawialne źródła energii.
– Jeśli utrzyma się tendencja z lat ubiegłych to w przeciągu dwudziestu lat Niemcy będą mogły zrezygnować z gazu ziemnego. Powinno to stać się naszym celem w związku z ochroną klimatu. Jest to tego typu rodzaj rozwoju o którym wiedzieć powinni producenci energii, w tym także Rosja. Muszą się oni przygotować na to, że coraz więcej ich klientów nie chce korzystać z paliw kopalnianych – powiedział Fell.
Według niego przy utrzymaniu tempa rozwoju odnawialnych źródeł energii w Niemczech, które zaobserwowano w ciągu ostatnich 10 lat, do 2030 roku Berlin może w pełni przejść na OZE w wytwórstwie energii elektrycznej. W sferze transportu, ciepłownictwa oraz chłodzenia to przejście może nastąpić już w 2040 roku.
– Celem jest pozbycie się wszelkich paliw kopalnianych a także energetyki jądrowej. Gaz będzie wykorzystywany, ale biogaz lub gaz wytwarzany w sposób chemiczny poprzez przemianę wodoru w metan przy pomocy nadwyżek energii wytwarzanej przez wiatr oraz słońce – dodał ekspert.
W chwili obecnej udział gazu ziemnego w bilansie energetycznym Niemiec wynosi 20 procent, zaś 40 procent zużywanego surowca pochodzi z Rosji.
Niemcy po katastrofie w elektrowni atomowej w Fukushimie w 2011 roku ogłosiły zamknięcie swoich elektrowni atomowych i przyspieszenie Energiewende czyli zwrotu energetycznego opartego o rozwój OZE. Ponadto przeprowadzono szeroką dyskusję na temat rezygnacji z wykorzystywania węgla oraz innych kopalnianych źródeł energii.