Wiceminister Jan Szyszko przekazał, że resort klimatu skłania się do dofinansowania nowych pojazdów elektrycznych, a nie używanych jak zasugerowała Komisja Europejska. Pieniądze będą pochodziły z Krajowego Planu Odbudowy.
Polska Agencja Prasowa (PAP) przekazała odpowiedź Jana Szyszko, wiceministra funduszy i polityki regionalnej, na pytanie o dofinansowanie zakupu używanych elektryków.
– Finalną decyzję w sprawie dopłat z KPO do używanych samochodów elektrycznych podejmie resort klimatu, który skłania się ku ograniczeniu dopłat do takich aut i koncentracji na dopłatach do nowych elektryków – powiedział.
Wiceminister wyjaśnił, że wprowadzenie dopłat do używanych samochodów elektrycznych było pomysłem Komisji Europejskiej. Powiedział, że intencją polskiego rządu jest, aby dopłaty były powszechne, jednocześnie ograniczając się do wsparcia klasy średniej i osób mniej zamożnych. Rząd nie chce by były wykorzystywane przez „klasę wyższą” do zakupu aut luksusowych.
Zdaniem Jana Szyszko uwzględnienie w dofinansowaniu pojazdów jedno lub dwuletnich nie wpłynie na efektywność wsparcia, a spiętrzy biurokrację. Dodatkowo mogą spowodować sprowadzenie do Polski pojazdów elektrycznych gorszej jakości. Intencją polityków jest stymulowanie elektromobilności.
Dopłaty do elektryków będą finansowane z Krajowego Planu Odbudowy. Rząd planuje przeznaczyć na ten cel 373 miliony euro, co przy założeniu pojedynczej dopłaty w kwocie 40 tysięcy złotych pozwoli na dofinansowanie około 40 tysięcy pojazdów.
Polska Agencja Prasowa / Marcin Karwowski
Ruszył bon energetyczny. Wiemy, kto może się ubiegać i jaka jest wysokość dotacji