Od 2026 roku w Polsce zacznie działać Rada Fiskalna – instytucja mająca opiniować działania rządu w zakresie finansów publicznych. Choć jej powołanie wynika z unijnych zobowiązań, już teraz widać, że może stać się jednym z najważniejszych graczy w sporze pomiędzy ministrem finansów Andrzejem Domańskim a prezydentem Karolem Nawrockim.
Rada Fiskalna ma opiniować prognozy gospodarcze Ministerstwa Finansów i Gospodarki, a także projekty ustaw budżetowych. Zgodnie z zasadą „comply or explain”, rząd będzie musiał albo zastosować się do zaleceń Rady, albo szczegółowo wyjaśnić powody odejścia od nich. W praktyce oznacza to, że jej stanowisko stanie się ważnym argumentem w debacie publicznej o stanie finansów państwa.
Eksperci zwracają uwagę, że powołanie Rady to jeden z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy, który Polska realizuje jako jeden z ostatnich krajów UE.
Kto stanie na czele Rady Fiskalnej?
Najwięcej emocji budzi obsada stanowiska przewodniczącego. Ministerstwo Finansów i Gospodarki wskazało już dwie kandydatury: Sławomira Dudka, prezesa Instytutu Finansów Publicznych i byłego dyrektora w MF, oraz Dorotę Poznańską, byłą szefową Departamentu Analiz Strategicznych w Kancelarii Premiera. Spośród ośmiu zgłoszonych osób wymogi formalne spełniła tylko trójka.
Według rozmówców money.pl, większe szanse ma Dudek, znany z ostrej krytyki nie tylko rządu Mateusza Morawieckiego, ale również obecnych działań resortu finansów. – Będzie jazda bez trzymanki, jeśli obejmie funkcję – komentuje jeden z polityków koalicji.
Problem czy atut dla rządu?
Potencjalna nominacja Dudka budzi kontrowersje. Z jednej strony jego niezależność może zwiększyć wiarygodność Rady. Z drugiej – grozi, że stanie się dla Domańskiego krytykiem równie uciążliwym, co prezydent Nawrocki. – To, że minister podpisał wniosek, nie oznacza jeszcze, że tę kandydaturę popiera – podkreśla rozmówca z otoczenia rządu.
Pojawiają się też obawy, że jeśli Dudek złagodzi krytykę po objęciu funkcji, będzie oskarżany o koniunkturalizm, zwłaszcza wobec wynagrodzenia przewodniczącego, które ma wynosić ponad 30 tys. zł miesięcznie.
Skład i procedura wyboru
Oprócz przewodniczącego Rada Fiskalna będzie liczyć sześciu członków wskazywanych przez prezydenta, prezesa NIK, Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich, związki zawodowe, organizacje pracodawców i stronę samorządową. Ostatecznego wyboru dokona Sejm za zgodą Senatu, po opinii Komisji Finansów Publicznych.
Proces naboru już trwa. NIK wskazała dwóch kandydatów, w tym profesora SGH Krzysztofa Kluzę. Komisja Wspólna Rządu i Samorządu nominowała skarbnika gminy Dąbrówka Dariusza Korczakowskiego.
Rada w politycznej grze
Choć Rada Fiskalna formalnie będzie organem eksperckim, jej opinie mogą stać się narzędziem w politycznych sporach. Prezydent Nawrocki już zapowiedział, że nie podpisze ustaw obciążających obywateli nowymi podatkami. Minister Domański szuka natomiast dodatkowych źródeł dochodów budżetu. W tej sytuacji opinia Rady może przesądzać o tym, która narracja okaże się silniejsza.
– Najlepiej, by Rada miała własny ośrodek analityczny, a nie opierała się wyłącznie na danych resortu finansów. Mogłaby recenzować pomysły zgłaszane w kampaniach wyborczych i w debacie publicznej – podkreśla ekonomista Michał Brzeziński z Uniwersytetu Warszawskiego.
Pierwsze decyzje kadrowe zapadną jesienią. Rada zacznie działać w 2026 roku, ale już teraz widać, że jej skład może znacząco wpłynąć na przyszłość polskiej polityki fiskalnej.
Money.pl / Hanna Czarnecka








