Doradca Trumpa rezygnuje po aferze z ambasadorem Rosji

14 lutego 2017, 07:25 Alert

Prezydent USA Donald Trump przyjął rezygnację Michaela Flynna, doradcy ds. bezpieczeństwa, po aferze związanej z informacjami o tym, że rozmawiał z ambasadorem Rosji w USA o możliwości zniesienia sankcji za nielegalną aneksję Krymu.

Michael Flynn. Fot. Wikimedia Commons
Michael Flynn. Fot. Wikimedia Commons

Flynna ma tymczasowo zastąpić emerytowany Geneerał Keith Kellogg, który stał na czele Narodowej Rady Bezpieczeństwa Białego Domu. Kandydatami na to stanowisko mają być Kellog, generał David Petreus, były dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej, Robert Harward, były szef Dowództwa Centralnego USA.

Flynn złożył rezygnację w kilka godzin po informacji rzecznik prasowej Trumpa, że prezydent omawia skandal z wiceprezydentem Mike’iem Pencem. Mimo to przekonuje, że nie omawiał możliwości zniesienia sankcji wobec Rosji z rosyjskim ambasadorem w USA Siergiejem Kislewem. Tego rodzaju rozmowy byłyby niezgodne z ustawą Logan Act, która zakazuje osobom prywatnym prowadzenia polityki zagranicznej Stanów.

Kadencja Flynna trwała tylko 24 dni. To najkrótszy okres zajmowania stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa prezydenta USA w historii. Skandal dyplomatyczny pojawił się po informacji Departamentu Stanu, że generał może być wrażliwy na szantaż ze względu na jego kontakty z Rosjanami poprzedzające zwycięstwo wyborcze Trumpa.

W odpowiedzi na rezygnację doradcy Trumpa Partia Demokratyczna oczekuje „doświadczonego następcy” oraz informacji na temat powiązań administracji obecnego prezydenta USA z Rosją. Miałoby to wyjaśnić śledztwo ponadpartyjnej komisji. Nie wiadomo jednak czy postulat poprą Republikanie posiadający większość w Senacie.

News.Az/The Hill