Duda: Polska chce gazu z Rosji, ale także wolności wyboru

26 stycznia 2018, 16:30 Energetyka

Polska sprzeciwia się budowie gazociągu Nord Stream 2, ale nie dostawom gazu z Rosji. Chcemy otrzymywać te same warunki, co np. Niemcy – powiedział prezydent Andrzej Duda w trakcie Międzynarodowego Forum Ekonomicznego odbywającego się w Davos.

Prezydent Andrzej Duda / fot. Kancelaria Prezydenta RP
Prezydent Andrzej Duda / fot. Kancelaria Prezydenta RP

Podczas dyskusji przypomniał, że obecnie Polska zużywa ok. 15 mld m sześc. gazu rocznie podczas, gdy wydobycie własne wynosi ok. 5 mld mld m sześc a pozostała część musimy importować. W tym kontekście przypomniał o realizowanym przez Polskę i Danię projektu gazociągu Baltic Pipe dzięki, któremu w 2022 roku do naszego kraju trafi surowiec z norweskiego szelfu. – To jest jeden z ważnych elementów bezpieczeństwa energetycznego w tym momencie – powiedział prezydent Duda.

Odnosząc się kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2 podkreślił, że Polska, ale również Ukraina i Słowacja są przeciwne realizacji tego projektu. – Dlaczego jesteśmy przeciwni budowie gazociągowi Nord Stream 2 ? Ponieważ to jest droga po pozbawiania tych krajów roli państw tranzytowych dla dostaw rosyjskiego gazu. Przepustowość nowo planowanego rurociągu w połączeniu z przepustowością działającego Nord Stream 1 wystarczy, aby zamknąć przesył gazu przez rurociąg jamalski – stwierdził.

Polski prezydent podkreślił w Davos, że nasz kraj nie jest przeciwny zakupom rosyjskiemu gazu, ale ,,chcemy mieć możliwość otrzymania takich samych warunków, jak np. Niemcy.” – Dlaczego Polska płaci więcej za gaz niż Niemcy? Bo nie mamy żadnej alternatywy. Teraz musimy kupować ten gaz z Rosji. Właśnie dlatego chcemy dywersyfikować, ponieważ wówczas będziemy mogli negocjować jako niezależne państwo, które będzie miało możliwość wyboru źródła dostaw gazu – zakończył prezydent Duda.