Dutkiewicz: Czekamy na decyzję środowiskową

23 kwietnia 2014, 11:14 Infrastruktura

Przeszło dwadzieścia kilometrów ekranów akustycznych chce postawić PKP PLK na odcinku Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki. Będą miały nawet 5-6 m wysokości. Jak się okazuje, ekranów udało się uniknąć tylko mieszkańcom Milanówka, dzięki interwencji wojewódzkiego konserwatora zabytków – napisała Gazeta Wyborcza.

– Gazeta Wyborcza w swoim tekście pewne fakty wybija bardzo mocno, ignorując inne, które są bardzo istotne w tego typu inwestycjach. Przed przystąpieniem do nich musimy opracować analizę oddziaływania inwestycji na środowisko – przypomina w rozmowie z naszym portalem Maciej Dutkiewicz, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK.

Według Dutkiewicza najważniejszą częścią tego dokumentu jest analiza wykonanych pomiarów hałasu, który wywołują pociągi przejeżdżające przez dany odcinek linii kolejowej.

– W ramach tej analizy otrzymujemy tzw. decyzję środowiskową ze strony Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – mówi dalej rzecznik CRI PKP PLK. – Jest to zestaw zaleceń, które muszą być spełnione w zakresie ochrony środowiska. Chodzi o przestrzeganie zasad jego ochrony wzdłuż takiej inwestycji. W tych zaleceniach jest dokładnie napisane, że na danym odcinku linii kolejowej należy wybudować ekran dźwiękoszczelny o określonych precyzyjnie parametrach i wysokości. Bez spełnienia tych zaleceń inwestycja nie może być oddana do użytkowania.

Według Dutkiewicza miejsca, gdzie ekrany akustyczne mają stanąć, nie zależą od PKP PLK. Jedyną metodę zmieszczenia się w normach akustycznych narzucanych przez prawo o ochronie środowiska stanowi wybudowanie ekranu. Stąd właśnie w decyzji środowiskowej dla danej inwestycji (w tym przypadku kolejowej) znajduje się zestaw takich zaleceń.

– Warto wspomnieć o jeszcze jednym problemie – kontynuuje wypowiedź Dutkiewicz. – W przypadku procedury środowiskowej wprowadzono obowiązek konsultacji społecznych. I one są przez nas prowadzone.

Kilka miesięcy temu weszła w życie nowelizacja przepisów środowiskowych. Zostały one nieco zliberalizowane. W ramach procedury środowiskowej inwestor musi przeprowadzać ponowną ocenę oddziaływania danej inwestycji na środowisko.

– Stosując te bardziej liberalne przepisy mogliśmy zaproponować obniżenie w niektórych miejscach ekranów akustycznych – mówi dalej rzecznik. – Lecz jedynie tam, gdzie nie zostały przekroczone nowe normy. Stąd właśnie pojawiły się w niektórych miejscach niższe ekrany – mogliśmy je tam skrócić. Zaś w niektórych innych miejscach mogły zostać zastosowane ekrany przezierne. Są one bardziej akceptowalne społecznie, natomiast można budować je tylko łącznie: w miksie ekranów przezroczystych i nieprzezroczystych. Ponieważ gdyby za dużo było tych przezroczystych, to dźwięk powodowany przez przejeżdżające pociągi byłby odbity w drugą stronę.

Stosując istniejące przepisy można sobie pozwolić w kilku miejscach na stawianie ekranów przezroczystych. Jednak gdyby było ich za dużo, to istniejące normy dopuszczalnego poziomu hałasu, zostałyby przekroczone. Byłoby to więc działanie niezgodne z decyzją środowiskową.

– Miejsca, gdzie stawiane są ekrany, to sprawa de facto niezależna od PKP PLK. Takie są wymogi prawne – kończy Dutkiewicz.