Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał za częściowo dopuszczalną skargę operatora gazociągu Nord Stream 2 na unijną dyrektywę gazową, która miała go ograniczać. Sąd będzie prawdopodobnie musiał rozpatrzyć sprawę ponownie.
Operator Nord Stream 2 AG należący w stu procentach do Gazpromu i objęty obecnie sankcjami USA zaskarżył dyrektywę ze względu na obawy o straty z tytułu poniesionych inwestycji, jeżeli nowe prawo zablokuje wykorzystanie gazociągu Nord Stream 2 zgodnie z założeniami inwestorów. To prawo miało jednak chronić przed nadużyciami Gazpromu, który nie może jednocześnie być dostawcą i operatorem zgodnie z prawem unijnym trzeciego pakietu energetycznego, który został narzucony przez dyrektywę gazową względem Nord Stream 2.
Zdaniem TSUE odwołanie Rosjan jest częściowo zasadne. – Tymczasem, dochodząc do wniosku, że w braku przepisów transponujących przyjmowanych przez państwa członkowskie dyrektywa nie może tworzyć samoistnie obowiązków po stronie jednostki lub stanowić bezpośredniego źródła takich obowiązków ani tym samym wywierać bezpośrednio skutków prawnych na sytuację prawną zainteresowanego, Sąd naruszył spoczywający na nim obowiązek dokonania oceny istnienia takich skutków w świetle istoty danego aktu prawnego, a nie na podstawie jego formy – czytamy w stanowisku TSUE.
– Trybunał uznał, że Sąd również naruszył prawo, uznając, iż dyrektywa zmieniająca pozostawia w wielu względach realny zakres uznania państwom członkowskim w odniesieniu do obowiązków ciążących na spółce Nord Stream 2 AG. W tych okolicznościach trybunał doszedł do wniosku, że sąd błędnie orzekł, iż dyrektywa zmieniająca nie dotyczy bezpośrednio spółki Nord Stream 2 AG, i uchylił postanowienie będące przedmiotem odwołania w zakresie, w jakim sąd uznał za niedopuszczalną skargę tej spółki z tego powodu – czytamy dalej.
– Co do zasady, odwołanie nie ma skutku zawieszającego. Jeżeli jest ono dopuszczalne i zasadne, Trybunał uchyla orzeczenie Sądu. Jeżeli stan postępowania pozwala na wydanie orzeczenia w sprawie, Trybunał może sam wydać ostateczne rozstrzygnięcie w przedmiocie sporu. W przeciwnym razie przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania przez Sąd, który jest związany orzeczeniem Trybunału wydanym w ramach odwołania – tłumaczy TSUE.
Oznacza to, że sąd będzie musiał rozpatrzyć sprawę ponownie.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej/Wojciech Jakóbik
Woźniak: Nie dla nowego kontraktu jamalskiego z Rosjanami (ROZMOWA)