Według przedstawiciela Komisji Europejskiej jest większość niezbędna do rewizji dyrektywy gazowej, która może podporządkować prawu sporny Nord Stream 2, ale kontynuacja prac zależy od prezydencji austriackiej.
Proces trójstronny trwa
Szefczovicz wystąpił podczas konferencji Tatra Summit 2018 w Słowacji i udzielił ekskluzywnego wywiadu portalowi New Europe. Poinformował, że Komisja zbiera od spółek gazowych w Europie informację na temat ich zapotrzebowania na gaz, aby lepiej oszacować zapotrzebowanie na gazociągi ukraińskie po 2019 roku, kiedy kończy się umowa przesyłowa Ukraina-Rosja i może dojść do zastąpienia szlaku ukraińskiego dostawami z wykorzystaniem gazociągu Nord Stream 2, który zgodnie z pierwotnym planem miałby być gotowy do końca przyszłego roku.
– Potrzebujemy kolejnego impulsu na poziomie politycznym – powiedział Szefczovicz. Zdradził, że Komisja wysłała zaproszenia na kolejne spotkanie procesu trójstronnego w formacie KE-Ukraina-Rosja, które mogłoby się odbyć na przełomie października i listopada z udziałem ministrów energetyki obu krajów.
W międzyczasie Komisja będzie naciskać na ukraiński Naftogaz, aby przeprowadził rozdział właścicielski, czyli sztandarową reformę w ramach harmonizacji prawa ukraińskiego z unijnym w ramach integracji poprzez Wspólnotę Energetyczną, do której należy Ukraina.
Dyrektywa gazowa może objąć Nord Stream 2
Szefczovicz poinformował także, że w Radzie Unii Europejskiej jest większość kwalifikowana, która mogłaby przegłosować rewizję dyrektywy gazowej zaproponowaną przez Komisję. Zakłada ona, że wszelkie projekty gazociągów importowych do Unii, które rozpoczęły pracę komercyjną przed przyjęciem nowego prawa, powinny w pełni podlegać prawu unijnemu. Jeżeli do rewizji dojdzie przed rozpoczęciem dostaw przez sporny gazociąg Nord Stream 2, będzie można go podporządkować prawu UE, o czym wspomniał prof. Jerzy Buzek na łamach BiznesAlert.pl.
Komisarz przyznaje, że tempo prac nad dyrektywą zależy jednak od prezydencji austriackiej, która może postawić temat na agendzie prac Rady, ale dotąd tego nie zrobiła. Wzbudziła tym krytykę przeciwników Nord Stream 2, którzy wskazują, że austriackie OMV jest partnerem finansowym spornej inwestycji.
New Europe/Wojciech Jakóbik
Buzek: Nord Stream 2 jest opóźniony o rok. Może go objąć dyrektywa gazowa