W trakcie programu „Bez Retuszu” prowadzący Marek Czyż wszedł w spór z jednym z widzów obecnych na widowni. Działacz Konfederacji skrytykował dziennikarkę Justynę Dobrosz-Oracz. Dziennikarz TVP odebrał mu mikrofon.
Incydent wywołał falę komentarzy w mediach społecznościowych i kolejną debatę na temat mediów publicznych.
Nie wolno pytać o Dobrosz-Oracz
„Chciałbym zapytać odnośnie stosunkowo nowej afery związanej z panią pseudodziennikarką Dobrosz-Oracz…” – mówił młody działacz Konfederacji. To najwyraźniej nie spodobało się prowadzącemu program Markowi Czyżowi, który przerwał działaczowi. „Niech pan nie przesadza łaskawie, bo panu odbiorę głos” – przestrzegł autor określenia „czysta woda” w zapowiedzi programu informacyjnyego kilka dni po siłowym, bezoprawnym przejęciu mediów publicznych przez rząd premiera Donalda Tuska.
Czyż dotrzymał słowa, podszedł do widza i zabrał mu mikrofon. „Nie ma pan żadnych kompetencji, żeby oceniać czyjekolwiek kompetencje zawodowe – nie ma pan kompetencji do tego” – mówił zdenerwowany Czyż.
Zareagował jeden z gości, poseł PiS Mariusz Gosek, który zwrócił uwagę prowadzącemu: „Panie redaktorze, to było niekulturalne, bo pan wyrywa mikrofon” – podkreślił Gosek. „Bo nie pozwolę obrażać mojej koleżanki” – odpowiedział Czyż.
TVP w likwidacji jak „komuchy” – decydują o pytaniach
Sytuacja wywołała spore oburzenie w sieci, w szczególności, że Marek Czyż jest jedną z twarzy kojarzonych z nowym TVP, w którym zapowiadano nową jakość telewizji publicznej. Incydent ponownie uruchomił dyskusję o standardach dziennikarstwa, granicach krytyki i sposobie prowadzenia debat na antenie mediów publicznych [wpisy w wersji oryginalnej – red.].
„Bez cenzury tylko w Czystej Wodzie za grube miliony z budżetu” – skomentował jeden z internautów o nicku Wila (@anno_Will). „Praca w telewizji nie oznacza z automatu zawodu dziennikarskiego. Dobrosz-Oracz to funkcjonariuszka polityczna pracująca telewizji” – napisał polityk Konfederacji Piotr Zduńczyk.
„KOMUNISTA CZYŻ chce powiedzieć POLAKOM że dalej w Polsce jest PRL BIS i że to KOMUCHY decydują jakie masz zadawać PYTANIA” – podkreśliła na X Irena Tomczak.
Młody działacz Konfederacji, któremu Czyż wyrwał mikrofon – zdaniem uczestników programu – chciał najprawdopodobniej zapytać o ostatnie doniesienia medialne dotyczące Justyny Dobrosz-Oracz. Według których mąż dziennikarki TVP pracuje w Centralnym Ośrodku Informatyki, zarządzanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
łoz/ TVP Info/ X








