Dziopak: Powodzie w Krakowie mogłyby występować dwa razy rzadziej

2 czerwca 2014, 13:35 Drogi

W Krakowie zakończyła IV Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Technicznej nt. „Nowoczesne miasta. Infrastruktura i środowisko” INFRAEKO 2014. Celem spotkania była prezentacja i ocena osiągnięć naukowo-technicznych oraz dokonanych wdrożeń, rozwiązań i technologii przez specjalistów z Polski i z zagranicy w zakresie rozwoju miejskiej infrastruktury technicznej, przy uwzględnieniu zasad rozwoju zrównoważonego. Wśród uczestników konferencji znalazł się prof. Józef Dziopak z Politechniki Rzeszowskiej

– Oceniając możliwości walki z powodziami w mieście, na przykładzie Krakowa, należy brać pod uwagę dwa systemy, które oddziałują na siebie: system wodno-kanalizacyjny miasta oraz system dorzecza (Wisły) – wyjaśnia prof. dr hab. inż. Józef Dziopak z Politechniki Rzeszowskiej.

W jego opinii mają one szczególne znaczenie podczas wystąpienia powodzi. Wówczas bowiem istnieją dwie możliwości: albo rzeka wylewa do miasta, albo miasto może zostać zatopione, bo ścieki miejskie nie mogą odpłynąć do rzeki ze względu na jej wysoki stan wody.

– Kraków miałby najlepsze rozwiązanie zabezpieczające przed powodzią, gdyby przeprowadził retencję w dorzeczu Wisły – twierdzi dalej Dziopak. – Czyli powyżej Krakowa. Można w ten sposób nawet o 20-30 proc. zmniejszyć objętość fali powodziowej. Jeśli przyjmiemy, że gwałtowny opad (powodujący powódź),  zdarza się w okolicach stolicy Małopolski raz na 200 lat, to dzięki retencji powodzie mogłyby się tu zdarzać średnio dwa razy rzadziej niż obecnie (nie wykonując przy tym bezpośrednio żadnych prac w Krakowie) – uważa profesor.

W jego opinii należałoby też i w mieście dokonać pewnych zmian – zmienić to, co obecnie przeszkadza w przepływie fal Wisły.

– Mam na myśli Most Dębnicki, którego konstrukcja została tak wykonana, że jej fragment wprowadzony jest w koryto Wisły – twierdzi dalej Dziopak. – A więc zasłania część rzeki, która przeprowadzałaby falę powodziową w powierzchni koryta. Ponadto chodzi o stopnie wodne, które hamują fale, a więc powodują spiętrzenia. Moim zdaniem są to takie inwestycje, które można stosunkowo najszybciej wykonać i uzyskać konkretne efekty – kończy profesor.

Źródło: edroga.tv – portal drogowy