– Za ekologiczny alarmizm niemieckich i brukselskich elit zapłacą wszyscy obywatele Unii – mówi poseł do Parlamentu Europejskiego Izabela Kloc w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Skomentowała w ten sposób przyjęcie przez Radę Europejską rozporządzenia o samochodach spalinowych.
Rada Unii Europejskiej zdecydowała, że nie będzie możliwa rejestracja nowych samochodów spalinowych od 2035 roku przez cel redukcji emisji CO2 z sektora transportowego do zera. Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, skomentowała ten ruch.
– Proces decyzyjny związany z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych pokazuje wyraźnie, że są w Unii kraje równe i równiejsze. Niemiecki rząd nie był usatysfakcjonowany umieszczeniem wzmianki o paliwach syntetycznych w części tekstu, która nie pociągała za sobą bezpośrednio skutków prawnych. Dopiero wyraźna gwarancja uwzględnienia woli Berlina doprowadziła do ostatecznego zatwierdzenia dokumentu – powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP).
– Dla nas wynik tych negocjacji nie jest w żaden sposób satysfakcjonujący. Po raz kolejny za ekologiczny alarmizm niemieckich i brukselskich elit zapłacą wszyscy obywatele Unii. Komisja Europejska po raz kolejny okazuje się jedynie marketingowym narzędziem narzucania Europejczykom gospodarczych i politycznych wizji najsilniejszych państw członkowskich – dodała.
Opracował Jędrzej Stachura
Nie będzie nowych samochodów spalinowych po 2035 roku. Unia zdecydowała, Polska nie chciała