Problemy fiskalne spowodowały, że Ekwador zdecydował o opuszczeniu kartelu naftowego OPEC. Jego decyzja wejdzie w życie w Nowym Roku.
Ekwador zamierza wydobywać więcej ropy, niż jest to ustalone w porozumieniu naftowym zakładającym skoordynowaną redukcję wydobycia o w sumie 1,2 mln baryłek. Quito wielokrotnie przekraczało kwotę mu przydzieloną. Obecnie planuje zwiększać przychody z handlu ropą.
Ten andyjski kraj wydobywa około 545 tysięcy baryłek dziennie. Ma jednak problemy finansowe i istotny deficyt budżetowy, przez co musi sięgać po pożyczki zagraniczne, w tym od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nowe przychody ze sprzedaży ropy mają pomóc ustabilizować budżet w ramach szerszego programu oszczędnościowego prowadzonego przez rząd.
Chociaż wzrost wydobycia może oznaczać porzucenie kwoty ustalonej w porozumieniu naftowym, Ekwador deklaruje dalsze poparcie tej inicjatywy, która została przedłużona do marca 2020 roku. Nowe wydobycie z bloku wydobywczego Ishpingo-Tambocoha-Tiputini ma zapewnić 603 mln dolarów przychodów budżetowych w 2020 roku przy cenie około 57 dolarów za baryłkę.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Trump może obniżyć cenę ropy na świecie, ale nie chce