Elastyczność energetyczna to jeden z głównych elementów przeprowadzenia transformacji energetycznej w Polsce – teza ta jest wspólnym mianownikiem wystąpienia podczas pierwszego dnia konferencji naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – Filary i perspektywy rozwoju” organizowanej przez Instytut Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza. BiznesAlert.pl jest patronem medialnym wydarzenia.
Elastyczność cenowa i systemowa
Elastyczność, zarówno w ujęciu systemowym jak i cenowym jest głównym motorem przeprowadzenia transformacji energetycznej w Polsce – zgodnie podkreślali to uczestnicy dyskusji o konkurencyjności niskoemisyjnej gospodarki.
– Zawsze energia wytwarzana z OZE będzie wygrywała z energią z dowolnego innego źródła. To wynika z braku kosztów dodatkowych ponoszonych w stosunku do innych źródła wytwarzania.- powiedział prezes PSE Grzegorz Onichimowski.
– Musimy rozróżnić kwestię mocy od energii. Dzisiaj musimy ograniczać produkcję z OZE dlatego że system i sama gospodarka nie jest elastyczna. Nie mamy jak zagospodarować energii w czasie nadmiarowej podaży, która w OZE nie jest niczym nowym. – dodał Onichimowski, wskazując jednocześnie, że elastyczność w miksie energetycznym będzie musiała opierać się zarówno na świadomym zużyciu energii przez konsumentów jak i inwestycji w nowe mocy generacji szczytowej czyli elektrowni gazowych.
– W KPEiK zapisane zostały wartości 7-8 GW w gazie. Według naszych prognoz może to być jednak 15-16 GW dodatkowych w ciągu najbliższych lat. Elektrownie dyspozycyjne będą jednak pracować od 3 do 5 procent czasu – wtedy kiedy nie będzie warunków do produkcji energii ze słońca czy wiatru. Dlatego ważne będzie rozróżnienie, również kosztowego, energii od mocy – dodaje prezes operatora.
Onichimowski podkreślił również istotną role elastyczności cenowej – Elastyczność musi być oparta o cenę energii. W niedalekiej przyszłości będziemy mieć ciepło pochodzące z energii z OZE, będziemy mieli samochody elektryczne, pompy ciepła w domach jednorodzinnych. Ta elastyczność to zużywanie energii w momencie gdy ta będzie najtańsza.
Wtóruje mu również prezes URE Rafał Gawin, którego zdaniem mrożenie cen energii było działaniem doraźnym i powinno ustąpić prawidłom rynku. – Interwencja na rynku energii była potrzebna, ale negatywnym elementem tej interwencji było przyzwyczajenie społeczeństwa do pewnego odgórnego ustalenia cen energii co nie powinno mieć miejsca w gospodarce rynkowej. Aby osiągnąć elastyczność potrzebujemy sygnałów cenowych – to jest kluczowy element czyli różnica w cenach energii dla odbiorców, potrzebujemy inteligentne sieci i technologie np. magazyny energii. – mówił prezes Gawin.
Źródło: BiznesAlert.pl
Wiemy już o ile wzrosną rachunki za energię w drugiej połowie roku