Jakóbik: Jeśli projekt Izery ma się udać, trzeba go dokapitalizować (WIDEO)

14 sierpnia 2020, 07:30 Elektromobilność

Spółka ElectroMobility Poland ogłosiła, że chce, aby sprzedaż polskiego samochodu elektrycznego wyniosła 60 tys. sztuk już w pierwszym roku. Trwa spór czy jest to realne, zwłaszcza ze względów finansowych.

Izera. Fot. Bartłomiej Sawicki
Izera. Fot. Bartłomiej Sawicki

Izera to polska marka samochodu, a nazwa pochodzi od Gór Izerskich. I to w tym rejonie miałaby ruszyć w 2023 r. produkcja tego samochodu. Ten samochód umownie jest nazywany „polskim”, bo design został przygotowany we Włoszech. Technologia zostanie dostarczona przez koncern z Niemiec lub Francji. Natomiast w Polsce ma być produkowany.

– Nazwa samochodu jest polska, ale jego polskość nie jest 100-procentowa. Jeżeli ten projekt ma się powieść to trzeba zacząć od dokapitalizowania twórcy Izery. Ten inwestor jest poszukiwany wśród firm zagranicznych, ale także pośród polskich firm państwowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Z tym może być problem, bo w kraju mamy wiele bardzo kosztownych mega-projektów, takich jak fuzja Orlenu z Lotosem, budowa elektrowni jądrowych czy połączenie spółek energetycznych – komentuje Wojciech Jakóbik. – Zobaczymy czy w tym wielkim „koszyku” inwestycyjnym znajdzie się miejsce także dla Izery.

MarketNews24