Elektromobilność powoli kiełkuje i staje się modna w Polsce. Kierowcy są coraz bardziej świadomi potrzeby zmian i korzyści płynących z transformacji transportu, a to może oznaczać, że elektryki przejdą podobną drogę jak odnawialne źródła energii. Czy równie skutecznie zadomowią się w głowach Polaków?
Czy elektromobilność powtórzy sukces fotowoltaiki?
Żeby tak się stało, elektromobilność musi pokazać potencjalnym użytkownikom, że warto. Zakorzenienie jakiegokolwiek pomysłu w głowie człowieka wymaga konkretnych bodźców, które pokażą mu wymierne korzyści. W przypadku OZE na pierwszy plan wybijały się korzyści finansowe i środowiskowe, czyli tańsza energia elektryczna i czystsze otoczenie. Transformacja transportu również może nam zaoferować kilka bonusów.
Ważnym elementem budowania świadomości społecznej są kampanie edukacyjne, takie jak najnowszy projekt Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA). Stowarzyszenie wystartowało z kampanią pt. „Każda podróż ma znaczenie”, której celem jest podniesienie wiedzy o elektromobilności, a w efekcie kształtowanie postaw ekologicznych u jak największej liczby osób.
Jakie korzyści oferuje elektromobilność?
Po pierwsze, brak spalania paliwa. Każdego roku polscy kierowcy zużywają ok. 30 mln metrów sześciennych paliw ropopochodnych. ITS podaje, że emisja pochodząca ze spalania paliw stałych w transporcie głównie drogowym odpowiada za nawet 80 procent zanieczyszczeń powietrza w centrach dużych miast. Samochody osobowe, dostawcze, ciężarówki i autobusy globalnie są źródłem ponad 70 procent całkowitej emisji gazów cieplarnianych. Dzięki elektromobilnym kierowcom i ich samochodom uda się zastopować i zmniejszyć ten negatywny trend.
Pojazdy elektryczne (BEV) pozostają całkowicie bezemisyjne w miejscu eksploatacji. O tym, w jakim stopniu są one ekologiczne, decyduje źródło energii wykorzystanej do ich zasilania. Ładowanie energią ze źródeł odnawialnych (OZE) sprawia, że tzw. pośrednie emisje pojazdu elektrycznego zostają ograniczona tylko i wyłącznie do etapu jego produkcji. Elektromobilni kierowcy są świadomi ekologicznych zalet tych pojazdów, dlatego oczekują od dostawców, energii ze źródeł bezemisyjnych.
Na portalu elektromobilni.pl czytamy, że trzy dekady temu transport odpowiadał za emisję 15 procent gazów cieplarnianych. Aktualnie wskaźnik wynosi 25 procent, z czego prawie 30 procent całkowitej emisji dwutlenku węgla (CO2) w Unii Europejskiej pochodzi z tego sektora. Elektromobilni kierowcy mają świadomość, że ich elektryczne pojazdy, nie wytwarzają szkodliwych substancji wchodzących w skład spalin oraz dwutlenku węgla, odpowiedzialnego za intensyfikację efektu cieplarnianego.
Kolejnym aspektem jest redukcja wytwarzania pyłów. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz Europejska Agencja Środowiska (EEA) szacują liczbę śmiertelnych ofiar zanieczyszczeń powietrza w Polsce na ponad 40 tys. rocznie. Szczególny wpływ na ten stan rzeczy ma zanieczyszczenie pyłami zawieszonymi PM10 i PM2,5, które emitowane są m.in. z układów wydechowych pojazdów. Samochody elektromobilnych kierowców nie emitują żadnych spalin. Co więcej, na rynku dostępne są zeroemisyjne modele, które dodatkowo oczyszczają powietrze wokół pojazdu.
OZE i stacje ładowania
Elektromobilni kierowcy mogą wykorzystać OZE na potrzeby swojego elektryka. Udział odnawialnych źródeł energii (OZE) systematycznie rośnie. Według Agencji Rynku Energii (ARE) tylko na początku 2021 roku w Polsce wyprodukowano ponad 15 tys. GWh energii elektrycznej, przy czym 14 procent pochodziło ze źródeł odnawialnych. Wykorzystywanie prądu z odnawialnych źródeł energii do ładowania pojazdów elektrycznych sprawia, że są one bezemisyjne, a elektromobilni kierowcy są jeszcze bardziej „eko”.
Użytkownicy elektryków często korzystają z przydomowych instalacji fotowoltaicznych, które gwarantują niskie rachunki za energię elektryczną. Inną zaletą ładowania pojazdu elektrycznego (BEV) za pomocą prądu pozyskanego z paneli słonecznych jest jego pełna bezemisyjność. Według Instytutu Energetyki Odnawialnej (IEO) moc zainstalowana w polskiej fotowoltaice na koniec 2020 roku wyniosła blisko 4 GW, co oznacza 200-procentowy wzrost rok do roku.
Zdrowa elektromobilność
Biorąc pod uwagę dalsze korzyści, można powiedzieć, że elektromobilni kierowcy to poniekąd promotorzy ekologicznej i zdrowej mobilności. Można tutaj wymienić kilka aspektów zdrowotnych. Elektromobilność może mieć dobry wpływ na zdrowie, a dokładnie na jego ochronę. Polski Alarm Smogowy podkreśla, że właściciele elektryków są mniej narażeni na choroby układu oddechowego czy nerwowego. Mniejsze zanieczyszczenie powietrza oznacza mniej przedwczesnych zgonów rocznie.
Smog, hałas i zatkane ulice
Według wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), 9 na 10 osób na świecie oddycha zanieczyszczonym powietrzem. Jego zła jakość jest przyczyną 1 na 9 zgonów – globalnie. Rzeczpospolita podała, że tylko w 2019 roku z tego powodu zmarło 6,7 mln osób. Szacuje się, że w Polsce smog powoduje 12 procent wszystkich zgonów. Elektromobilni kierowcy i ich e-auta wpływają na poprawę jakości powietrza, zwłaszcza w miastach, w których pojazdy mogą generować nawet 80 procent zanieczyszczeń.
Warto dodać, że hałas emitowany przez ruch drogowy jest traktowany jako zanieczyszczenie środowiska i wpływa na zdrowie milionów mieszkańców Europy. Szacuje się, że 20 procent Europejczyków jest narażonych na długotrwałe i szkodliwe poziomy hałasu – w praktyce to ponad 100 mln osób. Pojazdy elektryczne (BEV) są cichsze niż ich nowe odpowiedniki z konwencjonalnym napędem.
Elektromobilność i carsharing to przyszłość transportu miejskiego. Pojazdy jutra będą bezemisyjne i ciche, czyli takie, jak obecnie oferowane samochody elektryczne (BEV). Zmniejszą tzw. obciążenie ulic, na czym skorzystają np. osoby czekający na przystanku na środek transportu publicznego. Według danych Instytutu Transportu Samochodowego, upowszechnienie autonomicznych samochodów spowoduje spadek liczby wypadków i poprawi płynność ruchu w miastach, redukując tym samym korki drogowe.
Ile można zaoszczędzić?
Jak widać, elektromobilność może zaoferować wiele jeśli chodzi o aspekt zdrowotny i komfort poruszania się po polskich ulicach. Oczywiście, tak jak w przypadku OZE, tutaj również występują korzyści finansowe. Systemy wsparcia elektromobilności spopularyzowały pojazdy elektryczne (BEV) w większości krajów Europy. W Polsce, w ramach programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej „Mój elektryk”, można uzyskać dopłatę w wysokości 18,75 tys. zł lub – w przypadku posiadania Karty Dużej Rodziny – nawet 27 tys. zł.
Jest to wymierna korzyść, ale to nie koniec. Z badań przeprowadzonych przez InsightOut Lab wynika, że 66 procent ankietowanych Polaków chciałoby mieć możliwość parkowania za darmo w płatnych strefach postojowych. Legislatorzy wychodzą naprzeciw elektromobilności. Już dzisiaj właściciele samochodów elektrycznych (BEV) mogą parkować za darmo w strefach płatnego parkowania niestrzeżonego (SPPN), wszystkich polskich miast. Zapisy na ten temat można znaleźć w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Dodatkowo, elektromobilni mogą korzystać z bus pasów i wjeżdżać do Stref Czystego Transportu.
Użytkownicy elektryków są również zwolnieni z podatku akcyzowego. Oznacza to wymierną oszczędność oraz jednocześnie zachętę do nabywania pojazdów, które wykorzystują paliwa alternatywne i przyczyniają się do poprawy jakości powietrza.
Osoby wykorzystujące samochód do prowadzenia działalności gospodarczej mają możliwość odliczenia odpisów amortyzacyjnych z tytułu zużycia pojazdu. Odliczenie podatkowe dla samochodów spalinowych i hybrydowych wynosi obecnie 150 tys. zł, zaś dla elektrycznych aż 225 tys. zł. Innymi słowy, limit amortyzacji samochodu elektrycznego jest aż o 75 000 zł większy niż w przypadku innych typów napędu.
Elektromobilność w Polsce rozwija się z roku na rok. Na terenie kraju powstają nowe stacje ładowania, coraz więcej obszarów jest przystosowywanych pod obsługę elektryków. Dzieje się tak nie tylko w terenie, ale również w cyberprzestrzeni. Dzięki licznym aplikacjom można nie tylko sprawdzić zasięg czy stopień naładowania e-samochodu, ale też zlokalizować najbliższą ładowarkę oraz zaplanować całą trasę i wgrać ją do komputera pojazdu, bez konieczności wychodzenia z domu.
Powyższe elementy, które elektromobilność wnosi do życia obywateli świadczą o tym, że Polska i Europa będą szły w tym kierunku. Komisja Europejska daje jasny przekaz i mówi, że wprowadzi zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Transport zeroemisyjny ma być drogą do spełnienia celów klimatycznych.
Czy w Polsce będziemy obserwować boom na elektromobilność, tak jak w przypadku np. fotowoltaiki? Po kilku latach mody stawiania własnych instalacji, rynek paneli znacznie się rozrósł. Potencjalny prosument może wybierać spośród setek firm, które tylko czekają, aby zainstalować panele. Być może za jakiś czas podobnie będzie w przypadku elektromobilności. Korzyści, dodatki i ulgi finansowe sprawiają, że coraz więcej Polaków zaczyna myśleć o zakupie elektryka.
*
„Każda podróż ma znaczenie”, to ogólnopolska kampania edukacyjna, realizowana we współpracy z NFOŚiGW której celem jest podniesienie wiedzy oraz świadomości społecznej Polaków w zakresie elektromobilności, a w efekcie kształtowanie postaw ekologicznych u jak największej liczby osób. Projekt realizowany jest przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.
Niniejszy artykuł został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych
Nabór wniosków w programie „Mój Elektryk” dla podmiotów innych niż os. fizyczne rusza 22 listopada