Radomski: Budowa atomu na Pomorzu nie zaszkodzi środowisku ani mieszkańcom (ROZMOWA)

27 grudnia 2023, 07:35 Atom

– Prace budowlane zawsze w jakiś sposób oddziałują na przyrodę. W miejscu przyszłej elektrowni jądrowej rozciąga się dosyć spory obszar leśny i on zostanie wycięty. Tu jednak z pomocą rusza decyzja środowiskowa, która nakazuje zostawić korytarz leśny pomiędzy terenem elektrowni a morzem o szerokości min. 200 m. Ma on pełnić kilka funkcji, w tym korytarza migracyjnego dla zwierząt i osłony krajobrazu – mówi Daniel Radomski w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Elektrownia jądrowa. Źródło: Freepik
Elektrownia jądrowa. Źródło: Freepik

BiznesAlert.pl: Jakie prace obecnie są prowadzone na terenach przeznaczonych pod elektrownię jądrową w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino?

Daniel Radomski: Niedawno ruszyły badania terenowe. Chodzi o geodezyjne wytyczenia terenu i odwierty geologiczne pod opracowanie projektu technicznego. Są one bardziej szczegółowe niż te wykonywane na wcześniejszych etapach. Toczą się również prace w zakresie poszukiwania niewybuchów, ten teren mógł być aktywny w czasie II Wojny Światowej. Zanim rozpoczną się roboty ziemne i właściwe prace nad wznoszeniem elektrowni jądrowej należy upewnić się, że teren jest w tym zakresie oczyszczony i bezpieczny.

Następnym etapem jest wycinka drzew pod teren elektrowni. Czy zostanie ona przeprowadzona w terminie?

Jest to temat wbrew pozorom złożony. Z zaprezentowanego na spotkaniu w gminie Choczewo harmonogramu wynika, że do kwietnia 2024 roku miałaby się odbyć wycinka na całym obszarze. Z pewnością do tego czasu odbędzie się wycinka punktowa pod odwierty. Aby jednak zrobić ją w pełnej skali potrzebna jest podstawa prawna lub stosowne pozwolenie. Trzymając się litery specustawy jądrowej to wycinka jest elementem prac przygotowawczych, na które trzeba uzyskać pozwolenie, a na etapie jego procedowania trzeba dokonać ponownej oceny oddziaływania na środowisko. Całość trzeba też nanieść na mapę projektową, która dopiero zaczęła powstawać, najpewniej będzie zakończona w połowie nadchodzącego roku. Tym samym można się spodziewać że wniosek o pozwolenie na prace przygotowawcze, ewentualnie uwzględniający wycinki będzie złożony dopiero pod koniec roku, ale 2024 a nie 2023. Tym samym wycinka mogłaby zostać ukończona w kwietniu, ale 2025 roku.

W tym miejscu dostrzegam zagwozdkę odnośnie do tego, na jakiej podstawie prawnej miałoby to się zakończyć w kwietniu 2024 roku. W harmonogramie pojawiła się gwiazdka, iż ten termin jest do potwierdzenia, więc nie mamy pewności, czy te prace zostaną ukończone zgodnie z wyżej wymienionym planem. Być może prace te zostaną wykonane na innej podstawie prawnej, na przykład przez Lasy Państwowe.

Jaki wpływ na środowisko mają te wszystkie badania?

Pomijając punktowe wycinki drzew i krzewów, wpływ na środowisko jest niewielki, przyjeżdża pojazd wiertniczy, wykonuje wiercenie, zabezpiecza otwór i odjeżdża. Jedynym odczuwalnym efektem jest to, że chwilowo dany obszar jest zamknięty dla mieszkańców czy osób postronnych. Zostaje oczywiście ślad po odwiercie i skutki wycinek drzew i krzewów gdy takowe utrudniają dostęp.

Czy prace związane z budową elektrowni będą szkodliwe dla środowiska?

Prace budowlane zawsze w jakiś sposób oddziałują na przyrodę. W miejscu, o którym mowa, rozciąga się dosyć spory obszar leśny i on zostanie wycięty. Tu jednak z pomocą rusza decyzja środowiskowa, która nakazuje zostawić korytarz leśny pomiędzy terenem elektrowni a morzem o szerokości min. 200 m. Ma on pełnić kilka funkcji, w tym korytarza migracyjnego dla zwierząt i osłony krajobrazu, widocznego z plaży. Jedyne co dostrzegą plażowicze to konstrukcja morska, która będzie przechodzić przez plażę i wychodzić do morza. Zwierzęta i rośliny spoza terenu elektrowni będą mogły dalej funkcjonować, a jeśli jakieś zostaną znalezione wewnątrz placu budowy, to zostaną przeniesione na inne siedliska.

Co z turystyką? Czy może ona ucierpieć?

Pewnie część osób, które dziś przejeżdżają obok strefy budowy mogą być zniechęcone samym faktem prowadzenia prac, natomiast tu widać również szansę dla regionu w postaci turystyki energetycznej. Może być tak, że w czasie budowy pojawią się innego rodzaju turyści, a po ich zakończeniu znajdą się również chętni do pracy czy zwiedzania elektrowni. Według planów, w trakcie budowy baza turystyczna ma zostać wykorzystana, ponieważ baza noclegowa szykowana dla budowniczych nie będzie dostępna dla całej załogi, tylko dla około 50 procent osób. Druga połowa ma zostać ulokowana w pobliskich pensjonatach i agroturystyce. Już teraz powstaje lista lokali, które mogą wyrazić chęć przyjęcia pracowników na czas budowy. Te, które nie są do tego przystosowane, mogą ubiegać się o specjalne dotacje.

Ważnym aspektem jest to, że sama społeczność otrzyma nowe źródło wody. Już teraz na potrzeby projektu Lubiatowo-Kopalino powstają odwierty pod wydobycie wody z głębin. Najpierw posłuży ono samej budowie elektrowni, ale po jej zakończeniu będzie korzyścią dla mieszkańców. W ramach kolejnych etapów prac, oprócz samej hydroforni, powstanie również oczyszczalnia ścieków, która obsłuży zarówno elektrownię, jak i gminę. Mieszkańcy zyskają również usprawnienie komunikacji w postaci dobrego połączenie drogowe do już powstającej drogi ekspresowej S6, a także praktycznie nową linię kolejową z pociągami jeżdżącymi od Łeby poprzez Choczewo do Wejherowa i Trójmiasta.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Burny: Atom nie chce być już gorszym bratem OZE w dekarbonizacji Europy (ANALIZA)