Elektrownia w Ostrołęce, której budowa rozpocznie się w tym roku będzie najprawdopodobniej ostatnią nowopowstającą elektrownią węglową w Polsce. Zapewni bezpieczeństwo energetyczne na wschodzie kraju – powiedział w piątek minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Największa inwestycja na wschodzie Polski
Budowa elektrowni w Ostrołęce będzie największą inwestycją we wschodniej Polsce od 30 lat – powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Ostrołęki minister Tchórzewski. Przypomniał, że nowa elektrownia będzie 1000MW blokiem na węgiel kamienny.
„Aby elektrownia mogła dostarczać prąd, to każdego dnia do elektrowni muszą wjeżdżać 4 składy 70 wagonowe z węglem. Elektrownia będzie spalała na dobę od 9 do 11 tys. ton węgla. Te składy trzeba będzie codziennie rozładować, oprócz tego elektrownia będzie musiała mieć 30 dniowy zapas węgla”- wyjaśnił szef resortu energii. Podkreślił, że budowa elektrowni, która potrwa jak się ocenia 5 lat będzie olbrzymim wyzwaniem logistycznym i organizacyjnym. „Otóż w momencie szczytowym przy inwestycji będzie pracować ok. 5 tys ludzi. Zaangażowanych będzie od 100 do 120 przedsiębiorstw”- dodał. Podkreślił, że nawet jeśli blok będą budować firmy spoza tego terenu, to będą zatrudniać one lokalnych pracowników.
„Za kilka miesięcy, a przynajmniej od początku przyszłego roku nie powinno być tu ani jednej osoby bezrobotnej, nie tylko w samym mieście, ale i w okolicy”- podkreślił Tchórzewski.W jego ocenie budowa elektrowni będzie także wyzwaniem cywilizacyjnym.
Najnowsza technologia
Blok w Ostrołęce będzie najnowocześniejszy w Europie – zapewnił. „Dosłownie w odległości kilkudziesięciu metrów od niego będą mogły już stać budynki mieszkalne. Blok będzie miał filtry oczyszczające spaliny i dwutlenek węgla, będzie spełniał wymogi Unii Europejskiej, które wprowadziła ona teraz oraz, które będą obowiązywały od 2023 roku.”- dodał.
„Węgiel jest to produkt energetyczny, który daje duże ilości spalin, ale możemy sobie z tym poradzić. Negocjacje, które prowadzę z Komisją Europejską doprowadziły do tego, że jest pewne zrozumienie dla naszej sytuacji. Już się nie krzyczy na nas, że +mamy wszystko likwidować+. Komisja Europejska zatwierdziła nasz program zakładający zróżnicowanie energetyki w Polsce, ale także pozostawienie energetyki węglowej w takim zakresie, w jakiej ją mamy. Nowe elektrownie kończymy, natomiast stare technologicznie modernizujemy, a część najgorszych likwidujemy” – wyjaśnił szef resortu energii.
Jak dodał, inwestycja energetyczna w Ostrołęce będzie wymagała wykwalifikowanych kadr, których kształcenie już teraz powinno się zacząć. „Poza tymi ludźmi, których zatrudnia obecna elektrownia, będzie w zależności od potrzeby konieczność zatrudnienia do 1 tysiąca osób. Powstanie duży zakład, który będzie potrzebował dużo usług zewnętrznych, a także pracowników pracujących na miejscu”- dodał. Ostrołęka C ma być 1000 MW blokiem na węgiel kamienny. Inwestorzy – Enea i Energa – badają złożone w przetargu oferty.
W przetargu na budowę bloku 1000 MW w Ostrołęce złożono trzy oferty, wszystkie przekraczające budżet inwestora, określony przez zamawiającego na 4 mld 803 mln 150 tys. zł. China Power Engineering Consulting Group zażądało prawie 4,85 mld zł, a konsorcjum GE Power i ALSTOM Power Systems – nieco ponad 6 mld. Najwyższą ofertę złożyło konsorcjum Polimex-Mostostal oraz Rafako, które zażądało ponad 9,5 mld zł. Tymczasem minister energii Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że koszt budowy Ostrołęki C wyniesie ok. 5,5 mld zł.
Polska Agencja Prasowa
Eksperci: Rozbudowa Elektrowni Ostrołęka jest nieuzasadniona i nieopłacalna