Władze lokalne w Akwizgranie rozdzielają mieszkańcom tabletki z jodem – informuje „Der Spiegel”. Niedaleko niemieckiego miasta znajduje się elektrownia jądrowa Tihange w Belgii. Tabletki trafiły już do 100 tys. osób. Nie zaobserwowano podwyższonego poziomu promieniowania, a Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja i informuje, że nie ma zagrożenia.
Elektrownię atomową Tihange w Belgii dzieli od Akwizgranu jedynie 70 kilometrów. Pojawiające się co jakiś czas niepotwierdzone plotki o rzekomej awarii wywołują panikę wśród mieszkańców. Od końca sierpnia władze lokalne rozdzielają tabletki z jodem. Według agencji prasowej DPA wpłynęły już wnioski o ich dostarczenie do 40 tys. gospodarstw domowych. Jod ma zapobiec zachorowaniom na raka tarczycy, a odbiorcami są głównie osoby do 45. roku życia, w szczególności kobiety w ciąży i karmiące piersią.
Jednakże nie zaobserwowano podwyższonego poziomu promieniowania. W rejonie Akwizgranu wynosi on 0.13 uSv/h, czyli znacznie poniżej bezpiecznej normy. Jak pisaliśmy wcześniej, informacje o rzekomej awarii w elektrowni Tihange pojawiały się już we wrześniu. Jak informowała wówczas Polska Agencja Atomistyki, nie powodów do paniki, a belgijska instalacja jest bezpieczna.
“Jest to program wynikający z miejskiej polityki bezpieczeństwa, który trwa, zgodnie z planem, od 1 września do 30 listopada 2017 r. Program ten nie wynika z jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej. Został zaplanowany i jest realizowany z inicjatywy miasta Akwizgran. Polega na dostarczeniu mieszkańcom tabletek z jodem, które powinny trafić do ich domowych apteczek. Dystrybucja takich tabletek nie jest niczym niezwykłym – w niektórych państwach jest to oczywisty element polityki bezpieczeństwa. Dzięki temu mieszkańcy są wyposażeni w środki bezpieczeństwa, gdyby do ewentualnej awarii doszło kiedykolwiek w przyszłości” – napisała Państwowa Agencja Atomistyki w przesłanym w poniedziałek do BiznesAlert.pl oświadczeniu.
Z powodu bliskości elektrowni Tihange władze Nadrenii Północnej-Westfalii zachęcały mieszkańców do zaopatrywania się w tabletki. – Samo to, że tylu ludzi przejmuje się tą sprawą i chce się natychmiast zaopatrzyć w tabletki z jodem jest sygnałem alarmowym – powiedział rzecznik rządu Nadrenii-Północnej Westfalii Detlef Funken. Według specjalistów nie ma zagrożenia. Polskie ministerstwo zdrowia odradza zażywanie jodu bez konsultacji z lekarzem.
Jakóbik: Chmura radioaktywna czyli chmura dezinformacji nad Polską
„Der Spiegel”