AlertBezpieczeństwoEnergetykaRopa

Zachód uderza w Rosję sankcjami naftowymi a OPEC+ nie pomaga

Tankowiec. Fot. Shutterstock

Tankowiec. Fot. Shutterstock

Piątego grudnia wchodzi w życie embargo na dostawy morskie ropy z Rosji do Unii Europejskiej oraz cena maksymalna G7, które mają ograniczyć przychody Rosjan z handlu baryłkami w odpowiedzi na inwazję na Ukrainie. OPEC+ nie tnie dalej wydobycia, choć mógłby pomóc Rosji.

Embargo nie obejmuje dostaw lądowych ani krajów bez dostępu do morza oraz Ropociągu Przyjaźń, jednak Polska i Niemcy zamierzają porzucić ten szlak wykorzystując naftoport w Gdańsku.

Cena maksymalna wprowadzona przez G7, a więc także kraje Unii Europejskiej, obejmuje dostawy do krajów trzecich realizowane przez floty. Oznacza, że nie będą ubezpieczane, transportowane jeśli przekroczą cenę maksymalną ustaloną przez G7 w wysokości 60 dolarów za baryłkę dzięki staraniom Polski, która zabiegała o taką cenę.

To kolejna odpowiedź państw Zachodu na inwazję Rosji na Ukrainie, która wiąże się z coraz większą liczbą zbrodni wojennych. Rosja czerpie połowę budżetu ze sprzedaży węglowodorów, głównie ropy. Agencja Bloomberg szacuje, że już samo widmo embargo morskiego i ceny maksymalnej pozbawiły Rosję 90 procent rynku zbytu w Europie. Teraz musi szukać alternatywy w Azji, ale zapotrzebowanie tam jest mniejsze i wymaga rabatu sprawiającego, że cena sprzedaży jest bliska 50 dolarom.

Rosjanie grożą, że nie podporządkują się cenie maksymalnej ropy i będą przerywać dostawy. Grupa państw porozumienia naftowego OPEC+ zdecydowała czwartego grudnia, że nie zmniejszy dodatkowo wydobycia ropy w odpowiedzi na spadek cen notowany jesienią. Pozostawi cel redukcji w wysokości 2 mln baryłek dziennie przez niepewność rynkową wobec spowolnienia gospodarczego na świecie oraz walki z koronawirusem w Chinach. Redukcja wydobycia wywindowałaby cenę i poprawiła kondycję skarbca Kremla. Cena baryłki Urals spadła już do około 63 dolarów.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)


Powiązane artykuły

17.11.2025. Premier Donald Tusk (2P), minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński (3P) oraz minister - członek Rady Ministrów, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak (3P) przy zniszczonym fragmencie torowiska na trasie Dęblin-Warszawa w okolicy miejscowości Mika, 17 bm. Premier ogłosił, że doszło do aktu dywersji; eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. (jm) PAP/KPRM

Premier o dywersji na kolei: Podejrzani dwaj Ukraińcy działający z Rosją

– Osoby podejrzewane o akt dywersji na kolei to obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami – poinformował w Sejmie premier...
Uroczystość podpisania kontraktu Westinghouse-MVM. Fot. WEC

Partner atomowy Polski dostarczy paliwo jądrowe na Węgry

Westinghouse, amerykański dostawca paliwa jądrowego i projektant reaktorów pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, podpisał kontrakt z węgierskim dystrybutorem energii elektrycznej. Amerykanie...
Inspekcja. Fot. Freepik

Przedsiębiorcy o inspekcji pracy: Nowe uprawnienia budzą wątpliwości

Konfederacja Lewiatan, zrzeszająca przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, komentuje trzecią wersję projektu zmian w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)....

Udostępnij:

Facebook X X X