Według najnowszych danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w zeszłym roku odnotowano wzrost emisji gazów cieplarnianych w sektorze energii elektrycznej, a za większą część tego wzrostu są odpowiedzialne elektrownie węglowe w Chinach, włączone do eksploatacji w ciągu najbliższych ostatnich kilku lat.
W ciągu ostatniego dziesięciolecia mieliśmy do czynienia z najszybszym wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną oraz wzrostem zużycia paliw kopalnych w skali globalnej, który wyniósł 2,3 procent. Większą część wzrostu zapotrzebowania na energię zapewniły elektrownie bazujące na gazie i węglu (łącznie 70 procent). Odnawialne źródła energii także pomogły w zaspokojeniu zapotrzebowania na energię, ale w o wiele mniejszym stopniu.
Jak pisze dziennik The Guardian, to Azja jest obecnie odpowiedzialna za większość globalnej produkcji energii z węgla. Średni wiek elektrowni na tym kontynencie wynosi 12 lat, co oznacza, że jednostki te mogą jeszcze funkcjonować przez 30-50 lat.
Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE powiedział, że 2018 rok był „złotym” okresem dla gazu, gdyż zaspokoił on prawie połowę globalnego popytu na energię elektryczną. – Pomimo znaczącego rozwoju odnawialnych źródeł energii globalna emisja gazów cieplarnianych wciąż rośnie, co po raz kolejny pokazuje, że potrzebne są bardziej stanowcze działania na wszystkich frontach, by ją redukować – dodał przedstawiciel MAE. Agencja zwraca także uwagę, że często zapomina się o efektywności energetycznej, pomimo wyliczeń wskazujących na pozytywne skutki inwestycji w tym obszarze.
The Guardian/Patrycja Rapacka