Z szacunków Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA) wynika, że w tym roku może dojść do redukcji ilości energii produkowanej z węgla na rzecz tej pochodzącej z gazu ziemnego, co spowoduje, że spadnie emisja CO2.
W poprzednim roku emisje CO2 z energetyki wzrosły w USA o 2,7 procent. Zazwyczaj pierwszy kwartał roku notuje największy wzrost i wyznacza trend emisji CO2 do końca roku, wyjaśnia EIA w najnowszym raporcie.
Agencja przewiduje, że sytuacja z roku 2019 należy do rzadkości, bowiem poziom emisji z początku 2019 roku naśladuje trend z 2018 roku, a więc emisja rośnie, natomiast oczekuje się, że na koniec tego roku będzie ona niższa niż w przypadku roku ubiegłego.
EIA opiera swój optymizm na prognozach pogody na pozostałą część roku, które wskazują, że należy spodziewać się umiarkowanych temperatur, co pozwoli utrzymać zapotrzebowanie na energię poniżej poziomu z 2018 roku. W oświadczeniu agencji czytamy, że „EIA prognozuje, że emisje CO2 z węgla zmniejszą się o 169 mln ton w 2019 r., co będzie największym spadkiem od 2015 r.”
Trend ten ma również wynikać z większej konsumpcji gazu ziemnego o 53 MMmt w miarę jak na rynku jest coraz mniej mieszanek węgla i rośnie udział gazu ziemnego w koszyku energetycznym. Oczekuje się, że emisje CO2 z ropy naftowej w 2019 roku utrzymają się na podobnym poziomie, co w roku 2018.
Prognozy EIA wynikają z faktu, że sektor elektroenergetyczny zużywa prawie 92% węgla wykorzystywanego w Stanach Zjednoczonych, jak również z przewidywanego niższego zapotrzebowania na energię elektryczną i mniejszego udziału energii elektrycznej z węgla w sezonie letnim.
Oilprice.com/Joanna Kędzierska