Opóźnienie budowy elektrowni jądrowej to zła informacja. Spięcie

24 maja 2024, 07:30 Atom

– Opóźnienie wynoszące dwa lata było już przedmiotem spekulacji, a teraz stało się faktem. Najważniejsze, żeby tylko na tym się skończyło – mówi Wojciech Jakóbik w najnowszym podcaście Spięcie dotyczącym przyszłości polskiej energetyki jądrowej.

Opóźnienie w budowie elektrowni jądrowej. Grafika: Mikołaj Teperek.

W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, Jędrzej Stachura i Wojciech Jakóbik, redaktorzy BiznesAlert.pl, poddają analizie najnowsze doniesienia i przesunięcia w planach dotyczących budowy pierwszej elektrowni atomowej w kraju. Czy planowany termin oddania pierwszego reaktora zostanie przesunięty? Jakie technologie są brane pod uwagę, a jakie wyzwania stoją przed polskim programem energetyki jądrowej? Odpowiedzi na te pytania oraz wiele ciekawych spostrzeżeń znajdziecie w tym odcinku.

– Dotychczasowy program polskiej energetyki jądrowej zakładał, że w 2033roku ruszy pierwszy reaktor i z niego popłynie energia, a docelowo 6-9 GW mocy? Będziemy mieli w 2043 roku? Czy ten plan jest aktualny? – pyta Jędrzej Stachura, redaktor BiznesAlert.pl.

– Program polskiej energetyki jądrowej jest sprzężony z polityką energetyczną Polski do 2040 roku, czyli ze strategią energetyczną. Oba dokumenty mają być do końca roku aktualizowane. Obecny kształt programu zakłada, że faktycznie w 2033 roku będziemy mieli pierwszy reaktor, a w 2043 roku osiągniemy 6 do 9 GW – odpowiada w Spięciu Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Minister Czarnecka powiedziała najpierw w TVP Info, potem też na kongresie w Katowicach, że będziemy mieli atom w 2039 roku, a potem mówiła o 2040 roku. Minister Bando tłumaczył, że chodzi o to, że wszystkie reaktory być może będą w 2039 roku, a program jądrowy zakładał, że pierwszy reaktor będzie w 2033 roku, drugi w 2035, a trzeci w 2037 roku – opowiada Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Na EKG (Europejskim Kongresie Gospodarczym – przyp. red.) w Katowicach, Minister Bando powiedział o tym, że mamy przesunięcie o dwa lata. W 2028 roku ma zostać wylany beton, a pierwszy reaktor ma stanąć w 2035 roku – tłumaczy Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Najnowszy odcinek Spięcia można znaleźć na platformach YouTube, Spotify oraz SoundCloud:

– Widać, że Polacy chcą z Amerykanami budować, natomiast nie było rozstrzygnięć. Prawdziwe rozstrzygnięcia programu polskiej energetyki jądrowej przypadają na drugą kadencję rządów Prawa i Sprawiedliwości – mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Program polskiej energetyki jądrowej w obecnym kształcie jeszcze z 2020 roku zakłada, że wszystkie reaktory będą powstawać w jednej technologii. Nie bierze pod uwagę faktu, że jeszcze rząd Mateusza Morawieckiego, a potem rząd Donalda Tuska, też zaczęły dopuszczać możliwość wykorzystania różnych technologii i nie bierze też pod uwagę zjawiska małych reaktorów jądrowych – tłumaczy Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

– Faktem też jest, że jeżeli my chcemy mieć ten atom, to część bardzo skomplikowanych komponentów elektrowni jądrowej trzeba już zamawiać – dodaje Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Opracował Mateusz Gibała

Bando: Szukamy najlepszych do zarządzania strategiczną infrastrukturą energetyczną (ROZMOWA)