Ile w 2024 roku wydobędziemy ropy i gazu?

28 marca 2024, 13:15 Alert

Z raportu wynika, że ​​światowi producenci paliw kopalnych są na dobrej drodze do niemal czterokrotnego zwiększenia produkcji w ramach nowo zatwierdzonych projektów do końca dekady – pisze The Guardian.

Źródło: freepik.com

Producenci paliw kopalnych na całym świecie przyspieszyli swoje wysiłki w celu zwiększenia wydobycia ropy i gazu, przy czym Stany Zjednoczone prowadzą w tej dziedzinie. Takie działania, jak wynika z nowego raportu mogą zagrozić osiągnięciu celów klimatycznych, które zostały uzgodnione w ramach porozumienia klimatycznego z Paryża.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) wcześniej ostrzegła, że budowanie nowej infrastruktury naftowo-gazowej może prowadzić do przekroczenia progu ocieplenia o więcej niż 1,5°C ponad poziom sprzed epoki przemysłowej, co spowoduje poważne konsekwencje dla klimatu.

Mimo to od czasu publikacji deklaracji IEA w 2021 roku, kraje i główne firmy paliwowe kontynuują swoje wysiłki w dziedzinie wydobycia ropy i gazu. Według raportu Global Energy Monitor, organizacji pozarządowej z siedzibą w San Francisco, od tego czasu znaleziono co najmniej 20 miliardów baryłek ekwiwalentu nowych zasobów ropy i gazu, które mogą być wydobywane w przyszłości.

W minionym roku przynajmniej dwadzieścia obszarów naftowych i gazowych zostało przygotowanych i zatwierdzonych do eksploatacji po ich odkryciu, co doprowadziło do wydobycia ośmiu miliardów baryłek ekwiwalentu ropy. Prognozy z raportu wskazują, że w ciągu tej dekady przemysł paliw kopalnych planuje zwiększyć tę liczbę prawie czterokrotnie – do 31 miliardów baryłek ekwiwalentu ropy naftowej – poprzez uruchomienie 64 kolejnych pól naftowych i gazowych.

Zgodnie z raportem Stany Zjednoczone, które przez ostatnie sześć lat z rzędu wyprzedzały inne kraje pod względem produkcji ropy naftowej, przewodzą również w nowych projektach naftowych i gazowych w latach 2022 i 2023. Na drugim miejscu znalazła się Gujana, a kraje obu Ameryk odpowiadają za 40% całkowitej nowej ropy naftowej, na którą nałożono sankcje w ciągu ostatnich dwóch lat.

Nawet minimalne opóźnienie w poszukiwaniach nowych złóż ropy i gazu stwarza poważne zagrożenie dla już niewielkich nadziei na utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 1,5°C – granicy, której przekroczenie naukowcy spodziewają się w ciągu najbliższej dekady – pisze The Guardian.

Największe koncerny naftowe i gazowe wyraźnie ignorują cele dotyczące ograniczenia emisji i wyrażają pogardę wobec wysiłków odejścia od paliw kopalnych. Na niedawnej konferencji w Teksasie szefowie tych firm, włączając w to Saudyjską Aramco, największego gracza na rynku, zdecydowanie odrzucili pomysł wycofania się z wydobycia ropy i gazu, nazywając go fantazją.

Mimo wyraźnych ostrzeżeń naukowych, że dalsze inwestycje w nowe złoża paliw kopalnych są niezgodne z celami klimatycznymi, branża kontynuuje eksplorację i sankcjonowanie nowych projektów. To zjawisko zaskakująco brakuje zaangażowania ze strony producentów w realizację celów dotyczących zmian klimatycznych – czytamy w artykule The Guardian.

Obecna infrastruktura naftowa i gazowa jest wystarczająca, aby spowodować wzrost temperatury globalnej o ponad 1,5°C, a planowane nowe projekty tylko pogłębią ten problem. Od czasu opublikowania raportu MAE z 2021 roku, który prawdopodobnie niedoszacowuje przyszłych emisji, ponieważ nie uwzględnia wydobycia „niekonwencjonalnego”, odnotowano pełne wsparcie dla 45 nowych projektów, w tym na przykład dotyczących frackingu, co równa się 16 miliardom baryłek ropy naftowej.

Chociaż Stany Zjednoczone nadal utrzymują swoją pozycję w sektorze ropy i gazu dzięki nowym odkryciom, najwięksi producenci paliw kopalnych skupiają się teraz na nowych obszarach na świecie, takich jak Ameryka Południowa i Afryka, aby rozpocząć kolejne projekty wydobywcze. Spośród 22 krajów, które w ciągu ostatnich dwóch lat dokonały znaczących odkryć złóż ropy i gazu, cztery – Cypr, Gujana, Namibia i Zimbabwe – dokonały ponad jednej trzeciej odkryć, mimo że do niedawna wydobyły niewielką ilość ropy i gazu lub nie wydobyły jej wcale.

The Guardian / Mateusz Gibała

Świat jest bliski przekroczenia górnego limitu wzrostu temperatur