– Wzrost importu rosyjskiego węgla do Polski jest zasługą naszych poprzedników. Doktryna bezpieczeństwa energetycznego Rosji z 2019 r. jednoznacznie wskazuje, że największym zagrożeniem dla Rosji jest polityka klimatyczna Europy. Blokowanie polityki klimatycznej UE to działanie w imieniu Rosji– powiedziała podczas przemówienia w Sejmie minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Minister Klimatu i Środowiska, Paulina Hennig-Kloska, podkreśla, że jednym z kluczowych czynników wpływających na polski sektor energetyczny było wprowadzenie zasady 10H, która drastycznie ograniczyła rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), zwłaszcza energetyki wiatrowej. Eksperci szacują, że zasada ta spowodowała utratę około 60 TWh czystej energii z wiatru. W efekcie, brak tej energii musiał zostać zrekompensowany produkcją z innych, mniej ekologicznych źródeł, co dodatkowo obciążyło środowisko i zdrowie publiczne.
Koszty finansowe polityki importu węgla były ogromne. W 2020 roku Polska zapłaciła 200 mld zł za import węgla, z czego 67% tych środków trafiło do Rosji. Ponadto, odbiorcy w Polsce ponieśli dodatkowe koszty sięgające nawet 20 mld zł. Wysokie koszty ekonomiczne to jednak nie jedyna cena, jaką zapłacili Polacy. Spalanie węgla generuje znaczne ilości zanieczyszczeń, które mają negatywny wpływ na zdrowie publiczne.
Minister Hennig-Kloska zaznacza, że blokowanie rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz stawianie na import węgla miały zatem wysoką cenę – zarówno finansową, jak i zdrowotną. W obliczu rosnących kosztów ekonomicznych i ekologicznych, kluczowe staje się ponowne przemyślenie strategii energetycznej Polski, z większym naciskiem na rozwój odnawialnych źródeł energii, które mogą przyczynić się do bardziej zrównoważonego i zdrowego rozwoju kraju.
Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała
Jakóbik: Politycy kłócą się o skutki, a nie przyczyny kryzysu energetycznego