RAPORT: Realizacja celów klimatycznych przez kraje Unii wisi na włosku

8 czerwca 2024, 07:35 Elektromobilność

Państwa członkowskie Unii Europejskiej mogą stanąć przed poważnymi wyzwaniami w realizacji ambitnych celów klimatycznych. Nowe analizy wskazują na trudności związane z wdrażaniem polityk ograniczających emisje, brakiem odpowiednich funduszy oraz oporem społecznym wobec niektórych ekologicznych reform. W obliczu rosnących oczekiwań społecznych i presji międzynarodowej, przyszłość europejskiej strategii klimatycznej staje się coraz bardziej niepewna.

Cele klimatyczne wiszą na włosku

Europejscy producenci stali, mimo otrzymania miliardów euro dotacji państwowych na dekarbonizację, mogą nie osiągnąć celów klimatycznych, ostrzegają działacze ekologiczni. Komisja Europejska przyznała od 2022 roku ponad 8 miliardów euro na wsparcie inwestycji w mniej emisyjne technologie. Najwięksi odbiorcy to ArcelorMittal (3 miliardy euro), Thyssenkrupp (2 miliardy euro) oraz Salzgitter (1 miliard euro). Działacze klimatyczni twierdzą, że przemysł stalowy musi trzykrotnie przyspieszyć redukcję emisji, aby spełnić cele porozumienia paryskiego.

Globalne zapotrzebowanie na stal ma wzrosnąć o jedną trzecią do 2050 roku, co podkreśla potrzebę przyspieszenia przejścia na ekologiczne technologie. Wielu producentów stali inwestuje w piece elektryczne łukowe i zakłady „bezpośredniej redukcji żelaza” (DRI) z użyciem gazu ziemnego lub wodoru. Jednakże dostępność zielonego wodoru i energii pozostaje ograniczona, co hamuje postęp. Krytyka obejmuje również brak przejrzystości w wydatkach na badania i rozwój niskoemisyjnych technologii.

Arcelor Mittal będący drugim co do wielkości producentem stali na świecie, potrzebuje 10 miliardów dolarów na dekarbonizację do 2030 roku, z czego połowa ma pochodzić z funduszy publicznych. Firma i inni producenci bronią swoich działań, podkreślając wyzwania związane z dostępnością i kosztem zielonej energii w Europie.

Trzeba podnieść zielone cele

Kraje członkowskie UE powinny wykorzystać nadchodzący termin do zaktualizowania swoich krajowych planów energetycznych i klimatycznych (NECPs), aby podnieść swoje ambicje dotyczące budowy odnawialnych źródeł energii do 2030 roku, poinformowała we wtorek Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE).

Cytując ocenę NECPs przez Komisję Europejską, MAE poinformowała, że udział odnawialnych źródeł energii w końcowym zużyciu energii na kontynencie wyniesie 38,6-39,3 procent do 2030 roku, co jest poniżej celu UE wynoszącego 42,5 procent. Na COP28 w Dubaju w zeszłym roku, niemal 200 krajów zobowiązało się do potrojenia mocy odnawialnej energii na świecie w tej dekadzie, aby pomóc w ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C.

Czy musimy odejść od gazu kopalnego jak najszybciej?

Diana Maciąga, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci, w wywiadzie dla BiznesAlert.pl krytykuje wydobycie i korzystanie z gazu kopalnego, argumentując, że jest to destrukcyjne dla ludzi, klimatu i środowiska. Podkreśla, że USA są uważane za najpewniejszego dostawcę gazu ze względu na stabilność geopolityczną i finansową, mimo że 87% amerykańskiego gazu pochodzi z kontrowersyjnego szczelinowania hydraulicznego. Metoda ta zużywa ogromne ilości wody, zanieczyszczając ją i powodując poważne zagrożenia zdrowotne dla lokalnych społeczności.

– USA jako kraj stabilny geopolitycznie i finansowo a przy tym strategiczny sojusznik UE są uważane za najpewniejszego dostawcę gazu – stwierdza Diana Maciąga, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci.

– 87 procent amerykańskiego gazu jest wydobywane metodą szczelinowania hydraulicznego, która polega na wtłoczeniu do formacji geologicznych wody, piasku i chemikaliów pod wysokim ciśnieniem, by uwolnić gaz zgromadzony w skałach – komentuje ekspertka.

Maciąga uważa, że alternatywą nie jest zmiana dostawców gazu, lecz całkowite odejście od gazu w energetyce i przemyśle. Europa mogłaby zakończyć import gazu z Rosji do 2025 roku bez budowy nowej infrastruktury, inwestując w efektywność energetyczną, dekarbonizację ciepłownictwa i rozwój OZE.

– Wydobycie i korzystanie z gazu kopalnego było, jest i zawsze będzie destrukcyjne dla ludzi, klimatu, ludzi i środowiska. Alternatywą nie jest ciągłe żonglowanie kierunkami dostaw tylko definitywne odejście od gazu, nie tylko w energetyce ale i w przemyśle – mówi Diana Maciąga, ekspertka Polskiej Zielonej Sieci.

Maciąga podkreśla, że Europa powinna dążyć do niezależności od gazu, realizując ambitną politykę klimatyczną, modernizując sieci elektroenergetyczne, inwestując w magazyny energii i produkcję zielonego wodoru, oraz wprowadzając dynamiczne taryfy energetyczne. Zastąpienie gazu zielonym wodorem w przemyśle jest również kluczowe. Odejście od gazu jest korzystne nie tylko dla klimatu, ale także dla ekonomii i geopolityki.

Chcemy zeroemisyjny transport? to zadbajmy o dobre prawo

Eksperci branży motoryzacyjnej podkreślają, że dobre prawo jest niezbędnym warunkiem dla upowszechnienia zeroemisyjnego transportu kołowego oraz utrzymania wiodącej pozycji Polski na europejskim rynku transportowym. Podczas poniedziałkowej konferencji w Bednarach (Wielkopolskie) omówiono wyzwania i możliwości związane z elektromobilnością.

– To pierwszy raz w historii, kiedy producenci pojazdów muszą martwić się nie tylko o produkcję i sprzedaż, ale także o to, jak klient będzie zasilał te pojazdy – powiedział Faryś.

Grzegorz Sobański, prezes firmy transportowej, zaznaczył, że dobrze przeprowadzona transformacja może wzmocnić pozycję Polski na europejskim rynku transportowym.

– Transformacja będzie kosztowna. Musimy szukać rozwiązań, które utrzymają nas na czołowej pozycji w transporcie międzynarodowym. Zmienić musi się także mentalność polskiej branży transportowej; potrzebna jest akceptacja nieuniknionych zmian – dodał Sobański.

41,4 GW z lądowej energetyki wiatrowej jest możliwe

Podczas Konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) w Świnoujściu omówiono potencjał energetyki wiatrowej w Polsce. Kluczowym tematem była zmiana ustawy dotyczącej minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań z 700 m na 500 m. Obecnie potencjał wynosi 22,19 GW, a po zmianie przepisów mógłby wzrosnąć do 41,4 GW.

Wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka, podkreślił konieczność odblokowania inwestycji w odnawialne źródła energii, które są kluczowe dla transformacji energetycznej Polski. Minister edukacji, Barbara Nowacka, wskazała na potrzebę kształcenia kadr dla sektora OZE. Raport PSEW wskazuje, że zmiana przepisów mogłaby przynieść znaczące korzyści ekonomiczne i środowiskowe, w tym stworzenie 200 tys. miejsc pracy.

Gibała: Jaki będzie nowy parlament?