Słowacja zakończyła działalność w najstarszej elektrowni węglowej Vojany, która działała przez prawie 60 lat. Oznacza to także koniec wydobycia węgla na tym terenie.
Znaczenie wydobycia węgla na Słowacji stale maleje i to było widoczne już od pewnego czasu. W ciągu ostatnich lat węgiel przestał być rentownym przedsięwzięciem, wymagając znacznych dotacji ze strony podatników. Według danych Euractiv Słowacja wydawała blisko 100 milionów euro rocznie na dotacje dla produkcji energii z węgla.
Ten trend spadkowy był zauważalny także w sektorze energetycznym. Już w 2021 roku mówiono o planowanym wycofaniu się Słowacji z wydobycia i spalania węgla i to stopniowo miało miejsce. Zamknięcie elektrowni węglowej Novaky o mocy 266 MW pod koniec 2023 roku było jednym z kroków w tym procesie. Decyzja o zamknięciu kolejnej elektrowni Vojany została ogłoszona przez Slovenské elektrárne już wcześniej w związku z rosnącymi stratami generowanymi przez tę elektrownię.
Elektrociepłownia Vojany (EVO) była legendą Czechosłowacji zlokalizowaną w wschodniej części kraju. Choć prace nad jej budową rozpoczęto już w 1961 roku oficjalnie rozpoczęła działalność pięć lat później. Jednak z biegiem lat koszty związane z wydobyciem węgla stawały się coraz bardziej uciążliwe i nieopłacalne. W odpowiedzi na to, Słowacja postawiła na rozwój elektrowni jądrowych, które obecnie stanowią kluczowy element krajowego miks energetycznego. Istnieją już dwa takie zakłady, a kolejne są w budowie i to przyczynia się do znacznego ograniczenia roli węgla w sektorze energetycznym kraju.
Chociaż era spalania węgla dobiega końca to na Słowacji nadal istnieją dwa zakłady ciepłownicze – w Koszycach i Żylinie – które korzystają z tego surowca. Niemniej jednak nawet w tym obszarze wydaje się, że węgiel zbliża się do końca swojej drogi.
Seas.sk / Mateusz Gibała
Państwa Grupy Wyszehradzkiej zgadzają się, ale nie we wszystkim