icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Estonia chce kary dla Gazpromu w toku śledztwa antymonopolowego

Władze Estonii wezwały Komisję Europejską do nałożenia kary na rosyjski Gazprom za nadużywanie pozycji monopolisty na rynku gazu. Jest to odpowiedź na test rynkowy propozycji ugody zaproponowanej przez Rosjan.

Estonia chce kary

– Biorąc pod uwagę skalę naruszenia Estonia uważa, że śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi powinno zostać zakończone w sposób zapewniający zakończenie nadużyć pozycji monopolistycznej i wiązać się z karą. Według Estonii powinno tak być, biorąc pod uwagę, że zobowiązania Gazpromu nie są proporcjonalne skalą do naruszeń, uwzględniając fakt, że nadużycie pozycji monopolisty spowodowało bezpośrednie skutki ekonomiczne – podaje agencja Interfax treść listu Estonii do Komisji Europejskiej autorstwa ministra sprawiedliwości Urmasa Reinsalu.

– Estonia uważa, że zobowiązania Gazpromu są tymczasowe i nie zapewniają długoterminowo akceptowalnej ceny gazu dla jego klientów. Jeżeli Komisja uważa, że propozycje firmy są wystarczające dla Europy Środkowo-Wschodniej, by rozwiązać problemy z konkurencją na tym rynku, to zdaniem Estonii Gazprom powinien wzbogacić propozycję, aby zapewnić, że nadużycia nie pojawią się w przyszłości – przekazano w dokumencie.

Gazprom pozostaje monopolistą na rynku Estonii, która tylko sporadycznie korzysta z terminalu LNG na Litwie. – Cena gazu dla Estonii była nieproporcjonalnie wysoka, szczególnie w porównaniu z Europą Zachodnią, gdzie było wiele alternatywnych źródeł dostaw – informowały władze estońskie przed udzieleniem odpowiedzi Komisji.

W liście można przeczytać, że w 2014 roku kiedy Gazprom miał prawie 100 procent udziałów na rynku Estonii różnica w cenach dostaw między nim a Europą zachodnią wynosiła 8 euro za megawatogodzinę. Oznacza to, że gaz sprzedawany Estonii był o 36 procent droższy od tego oferowanego w zachodniej części Europy. W 2015 roku ta różnica zmalała do 4 euro i 20 procent.

W 2014 roku kiedy Gazprom miał prawie 100 procent udziałów na rynku Estonii różnica w cenach dostaw między nim a Europą zachodnią wynosiła 8 euro za megawatogodzinę. Oznacza to, że gaz sprzedawany Estonii był o 36 procent droższy od tego oferowanego w zachodniej części Europy. W 2015 roku ta różnica zmalała do 4 euro i 20 procent.

Śledztwo od 2011 roku

Komisja zainicjowała w 2011 roku śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi. W 2015 roku poinformowała, że rosyjska firma dokonała nadużyć na rynku Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, poprzez dzielenie rynków, nadużywanie infrastruktury i stosowanie niesprawiedliwej ceny. Gazprom zadeklarował, że zmieni swoje postępowanie, ale jego zobowiązania są niekonkretne. Na przykład w zakresie obniżenia ceny zobowiązał się do „zbliżenia” jej do poziomów europejskich, które nie zostały jasno określone.

Polska złoży swoje uwagi

Zastrzeżenia zapowiada także Polska i jej spółka PGNiG, które mają prawo do 9 maja zgłaszać swoje uwagi w toku tzw. testu rynkowego uruchomionego przez Komisję Europejską. Ma on pozwolić na ustalenie, czy rynek jest zadowolony z propozycji Gazpromu. Estonia wyraziła kategoryczne niezadowolenie z proponowanego układu. Polacy także uznali propozycję za „niesatysfakcjonującą”.

Interfax/Wojciech Jakóbik

AKTUALIZACJA 11.00 28.04.2017

Władze Estonii wezwały Komisję Europejską do nałożenia kary na rosyjski Gazprom za nadużywanie pozycji monopolisty na rynku gazu. Jest to odpowiedź na test rynkowy propozycji ugody zaproponowanej przez Rosjan.

Estonia chce kary

– Biorąc pod uwagę skalę naruszenia Estonia uważa, że śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi powinno zostać zakończone w sposób zapewniający zakończenie nadużyć pozycji monopolistycznej i wiązać się z karą. Według Estonii powinno tak być, biorąc pod uwagę, że zobowiązania Gazpromu nie są proporcjonalne skalą do naruszeń, uwzględniając fakt, że nadużycie pozycji monopolisty spowodowało bezpośrednie skutki ekonomiczne – podaje agencja Interfax treść listu Estonii do Komisji Europejskiej autorstwa ministra sprawiedliwości Urmasa Reinsalu.

– Estonia uważa, że zobowiązania Gazpromu są tymczasowe i nie zapewniają długoterminowo akceptowalnej ceny gazu dla jego klientów. Jeżeli Komisja uważa, że propozycje firmy są wystarczające dla Europy Środkowo-Wschodniej, by rozwiązać problemy z konkurencją na tym rynku, to zdaniem Estonii Gazprom powinien wzbogacić propozycję, aby zapewnić, że nadużycia nie pojawią się w przyszłości – przekazano w dokumencie.

Gazprom pozostaje monopolistą na rynku Estonii, która tylko sporadycznie korzysta z terminalu LNG na Litwie. – Cena gazu dla Estonii była nieproporcjonalnie wysoka, szczególnie w porównaniu z Europą Zachodnią, gdzie było wiele alternatywnych źródeł dostaw – informowały władze estońskie przed udzieleniem odpowiedzi Komisji.

W liście można przeczytać, że w 2014 roku kiedy Gazprom miał prawie 100 procent udziałów na rynku Estonii różnica w cenach dostaw między nim a Europą zachodnią wynosiła 8 euro za megawatogodzinę. Oznacza to, że gaz sprzedawany Estonii był o 36 procent droższy od tego oferowanego w zachodniej części Europy. W 2015 roku ta różnica zmalała do 4 euro i 20 procent.

W 2014 roku kiedy Gazprom miał prawie 100 procent udziałów na rynku Estonii różnica w cenach dostaw między nim a Europą zachodnią wynosiła 8 euro za megawatogodzinę. Oznacza to, że gaz sprzedawany Estonii był o 36 procent droższy od tego oferowanego w zachodniej części Europy. W 2015 roku ta różnica zmalała do 4 euro i 20 procent.

Śledztwo od 2011 roku

Komisja zainicjowała w 2011 roku śledztwo antymonopolowe przeciwko Gazpromowi. W 2015 roku poinformowała, że rosyjska firma dokonała nadużyć na rynku Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, poprzez dzielenie rynków, nadużywanie infrastruktury i stosowanie niesprawiedliwej ceny. Gazprom zadeklarował, że zmieni swoje postępowanie, ale jego zobowiązania są niekonkretne. Na przykład w zakresie obniżenia ceny zobowiązał się do „zbliżenia” jej do poziomów europejskich, które nie zostały jasno określone.

Polska złoży swoje uwagi

Zastrzeżenia zapowiada także Polska i jej spółka PGNiG, które mają prawo do 9 maja zgłaszać swoje uwagi w toku tzw. testu rynkowego uruchomionego przez Komisję Europejską. Ma on pozwolić na ustalenie, czy rynek jest zadowolony z propozycji Gazpromu. Estonia wyraziła kategoryczne niezadowolenie z proponowanego układu. Polacy także uznali propozycję za „niesatysfakcjonującą”.

Interfax/Wojciech Jakóbik

AKTUALIZACJA 11.00 28.04.2017

Najnowsze artykuły