Pierwsi amerykańscy żołnierze wylądowali w sobotę (7 stycznia) w Polsce, żeby wzmocnić wschodnią flankę NATO w związku z agresywną polityką Rosji w regionie. Tego samego dnia prezydent-elekt USA Donald Trump powtórzył, że zamierza poprawić stosunki Stany Zjednoczone-Federacja Rosyjska. Wiceszef polskiego MSZ Konrad Szymański zadeklarował natomiast, że będzie zbiegać o to, by rotacyjna obecność wojsk NATO była de facto obecnością stałą.
W zeszłym tygodniu rozpoczęła się jedna z największych i najbardziej złożonych operacji logistycznych i militarnych w Europie.
Amerykanie wzmacniają wschodnią flankę NATO
Pierwsze grupy amerykańskich żołnierzy z pancernej brygady, która wzmocni wschodnią flankę NATO, przybyły w sobotę na lotnisko we Wrocławiu i na poligon koło Żagania (Lubuskie). Oficjalne powitanie amerykańskich żołnierzy planowane jest na 14 stycznia, kiedy z portu w Bremerhaven dotrze do naszego kraju droga lądową niemal 90 czołgów typu Abrams, ponad 300 pojazdów opancerzonych Bradley oraz ponad dwa tysiące pojazdów piechoty i inżynieryjnych, w tym pojazdy Humvee. Do Polski trafi na początku prawie cztery tysiące żołnierzy, którzy będą stacjonować w czterech garnizonach: w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu.
3. Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa (Armored Brigade Combat Team – ABCT) z 4. Dywizji Piechoty w Fort Carson w Kolorado rozpocznie pierwszą zmianę w ramach operacji Atlantic Resolve. Kolejne, dziewięciomiesięczne zmiany mają zapewnić stałą obecność sił amerykańskich w regionie, co zwiększy amerykańskie zdolności do odstraszania i odpowiedzi na potencjalne kryzysy, a także do obrony sojuszników i partnerów w Europie.
Wzmocnienie wschodniej flanki NATO, potwierdzone na warszawskim szczycie Sojuszu, zakłada, że od kwietnia w Polsce i regionie ma być obecna także wielonarodowa batalionowa grupa bojowa, podlegająca dowództwu NATO. Jej siły mają być umieszczone głównie w Orzyszu i pobliskim Bemowie Piskim. Poza Amerykanami w skład wielonarodowej grupy batalionowej w Polsce wejdą żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii. Polska natomiast wyśle żołnierzy do sojuszniczej batalionowej grupy bojowej na Łotwę oraz pododdział do Rumunii. Natowski batalion ma współdziałać z 15. Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku i być “pod taktyczną kontrolą” polskiej brygady.
Trump potwierdza chęć poprawy stosunków z Rosją
Prezydent-elekt Donald Trump potwierdził w sobotę wolę poprawy stosunków między Waszyngtonem i Moskwą, i mimo że dzień wcześniej zapoznał się z raportem wywiadu, zarzucającym Rosji ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie. Napisał mianowicie na Twitterze, że “tylko głupcy” sprzeciwialiby się lepszym relacjom USA z Rosją. “Dobre relacje z Rosją są czymś dobrym, a nie czymś złym” – dodał w kolejnym tweecie. Zapowiedział także, że Rosjanie będą „o wiele bardziej szanować” Amerykanów pod rządami jego administracji niż było to pod rządami administracji Baracka Obamy. “I, być może, oba kraje będą współpracować, by rozwiązać niektóre z tych wielu dużych i pilnych problemów i kwestii na świecie” – ma nadzieję amerykański prezydent-elekt.
W piątek (6 stycznia) Trump wysłuchał briefingu służb wywiadowczych nt. cyberataków Rosjan i ich ingerencji w wybory w USA. Po spotkaniu wydał oświadczenie, w którym zapewniał, że cybernetyczna ingerencja “Rosjan, Chin czy też innych krajów (…) absolutnie nie wpłynęła na wynik wyborów”. Argumentował na Twitterze, że USA mają na całym świecie “dość problemów” i nie potrzebują drażliwych relacji z Rosją na tej liście.
Szymański: zabiegamy o to, by rotacyjna obecność wojsk NATO była de facto stałą
„Będziemy zabiegali o to, aby rotacyjność wojsk NATO w Polsce była na tyle gęsta, abyśmy mogli mówić o de facto stałej obecności” – zapowiedział w sobotę w TVN24 wiceszef MSZ Konrad Szymański. Zastrzegł przy tym jednak, że to jest początek bardzo długiego procesu. Przypomniał także, że w tym roku odbędzie się w Brukseli kolejny szczyt NATO. “Polska dyplomacja będzie stale przypominała, że wschodnia flanka NATO jest obszarem bardzo poważnego napięcia geopolitycznego; jest to jeden z dwóch głównych problemów bezpieczeństwa Europy, w związku z czym tu nic się nie kończy, ale to jest początek długiego procesu. Będziemy zabiegali, by NATO dostosowało się do współczesnych zagrożeń bezpieczeństwa, które niestety dotyczą naszego kraju” – oświadczył Szymański.
Na pytanie o oczekiwania pod adresem nowej administracji USA w stosunku do Polski i naszego regionu, wiceszef polskiego MSZ odpowiedział, że „polskie oczekiwania wobec każdej administracji amerykańskiej są takie same, są stabilne”. „Chcemy wskazać, że bezpieczeństwo Europy Środkowej jest jednym z kluczowych aspektów bezpieczeństwa świata Zachodu” – podkreślił. Przypomniał też, że „od początku staraliśmy się wskazać, że stabilizacja polityczna, wojskowa tej części Europy jest po prostu wszystkim potrzebna”.
Polska jest nie tylko biorcą bezpieczeństwa
Szymański zwrócił ponadto uwagę, że Polska jest nie tylko „biorcą bezpieczeństwa”. „Staramy się wywiązywać ze swoich zobowiązań, jesteśmy istotnym elementem architektury bezpieczeństwa całości Zachodu i nie chcielibyśmy, aby ktokolwiek w Ameryce czy w Europie odbierał zaangażowanie militarne, zaangażowanie w zakresie bezpieczeństwa szerzej zrozumianego, jako rodzaj jednostronnej relacji” – oświadczył. „Nie jesteśmy tylko biorcami. To byśmy chcieli podkreślać w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi i z Europą” – podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.