Jej koszt ma wynieść około 1 miliarda euro i ma zostać pokryty m.in. przez spółki energetyczne.
Nowy zakład ma wesprzeć cel Polski, jakim jest 1 milion samochodów elektrycznych na drogach do 2025 roku. Ambicją polskich władz jest skonstruowanie własnego samochodu elektrycznego, w czym mogłaby pomóc nowa fabryka. Rzecznik prasowy Electromobility Poland Aleksandra Baldys powiedziała, że polski samochód elektryczny będzie dostosowany do polskiego konsumenta, pod względem ceny, parametrów oraz wyposażenia. Podkreślił on również, że Polska jest największym rynkiem w Europie, bez własnej marki samochodu elektrycznego. – Dlatego też naszym celem jest stworzenie producenta, który będzie działał na rynku motoryzacyjnym oraz sprzedawał samochody elektryczne pod własną marką – dodała.
Na razie nie są znane szczegółowe dane dotyczące fabryki. Nie określono również jej potencjalnej lokalizacji. Według źródeł euractiv.com może ona kosztować około 1 miliarda euro.
Julia Piliscanova, ekspertka ds. czystego transportu odebrała plany Polski jako „dobre informacje”, ale ostrzegła, że produkcja samochodów elektrycznych jest wysoce energochłonna i wymaga dekarbonizacji sieci elektroenergetycznych.
Jak podkreśla Euractiv.com fabryka będzie „perłą w koronie” dla Polski, która już dzisiaj ma imponujące aspiracje, jeśli chodzi o rozwój elektromobilności. Na terenie naszego kraju znajduje się obecnie największa w Europie fabryka baterii do samochodów elektrycznych, a polskie firmy są nagradzane prestiżowymi nagrodami w sektorze transportu publicznego, za autobusy elektryczne.
Euractive.com/Patrycja Rapacka
