Bułgarska spółka państwowa Bulgargaz poinformowała, że wybrała dwie greckie firmy (Mytilineos i DEPA Commercial) do dostarczania skroplony gaz LNG w listopadzie 2022 roku.
Bułgaria odcięta od gazu
27 kwietnia 2022 roku firma Gazpromexport wstrzymała dostawy gazu ziemnego do Bułgarii (podobnie jak do Polski), a jako uzasadnienie wskazała brak wypełnienia zobowiązań kontraktowych. W ramach nowych, jednostronnie określonych zasad, które obowiązują od pierwszego kwietnia 2022 roku, firmy europejskie muszą posiadać dwa konta walutowe w Gazprombanku, a ostateczna płatność po transferze realizowanym przez rosyjski bank na rzecz spółki odbywa się w rublach. Kontrakt pomiędzy firmami Bulgargaz i Gazpromexport obejmował dostawy roczne na poziomie 2,9 miliardów metrów sześciennych. Umowa miała wygasnąć 31 grudnia 2022 roku, ale w międzyczasie Rosja wstrzymała dostawy surowca. Poziom uzależnienia Bułgarii od Rosji w kontekście importu gazu ziemnego wyniósł 85-90 procent.
Bulgargaz przekazał, że dwie firmy zabezpieczyły sloty w greckim terminalu LNG i zostały wybrane spośród innych ośmiu ofert z Europy, Azji i Stanów Zjednoczonych.
Bułgarzy zużywają około trzech miliardów merów sześciennych gazu rocznie. Obecnie około miliarda metrów sześciennych trafia do kraju na podstawie umowy długoterminowej z Azerbejdżanem.
Bułgaria, która była prawie całkowicie zależna od rosyjskiego gazu, powoli wychodzi z energetycznego dołka. Jeszcze przed wstrzymaniem dostaw w kwietniu, państwo ogłosiło przetarg na dostawy LNG na grudzień bieżącego roku, a także podano dwa inne średnio- i długoterminowe przetargi na zapewnienie wystarczających dostaw gazu.
Natural Gas World/Wojciech Gryczka
Paszkowski: Bułgaria znalazła się na gazowym zakręcie (ROZMOWA)