Europa musi zmienić przepisy jeśli chce gonić Chiny w wyścigu OZE

20 czerwca 2023, 13:55 Alert

Europa nie nadąża za Chinami w rowoju zeroemisyjnych źródeł energii, co może mieć negatywny wpływ na rywalizację w dziedzinie technologii i przyciąganiu inwestycji. Jednak UE podejmuje działania mające na celu. Kluczowym czynnikiem będzie zapewnienie korzyści lokalnym społecznościom.

oze wiatr
Fot. PGE

Opóźnienia w wydawaniu pozwoleń na budowę nowych projektów energii odnawialnej oraz podłączaniu ukończonych instalacji do sieci mogą zagrozić zdolności krajów UE do osiągnięcia celów zerowej emisji netto. W kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę, znaczenie reform w tym obszarze stało się pilne, ponieważ długotrwałe opóźnienia w budowie infrastruktury odnawialnej prowadzą do utrzymania się krajów na niestabilnych rynkach paliw kopalnych i importu energii z Rosji.

Raport think tanku Ember z zeszłego roku wskazywał, że aby dostosować się do ścieżki ograniczenia ocieplenia globalnego do 1,5 stopnia Celcjusza, roczne wykorzystanie energii wiatrowej i słonecznej w UE musi znacznie wzrosnąć. Jednak regularne przekraczanie dwuletniego celu UE w zakresie przyznawania pozwoleń na budowę projektów wiatrowych i słonecznych utrudnia osiągnięcie tych celów.

Analiza przeprowadzona przez Ember pokazała, że średni czas wydawania pozwoleń na projekty wiatrowe i słoneczne przekracza dwuletni limit w wielu krajach. Firmy konsultingowa GlobalData informuje również o istniejących opóźnieniach w budowie nowych instalacji energii wiatrowej i słonecznej.

Warto zwrócić uwagę, że słabsze zasady wydawania pozwoleń przyczyniły się do tego, że Chiny mają obecnie zdecydowanie największą moc energii słonecznej i wiatrowej na świecie, ale kraj ten boryka się z własnymi problemami związanymi ze źle zaplanowanymi, szybko wdrażanymi mocami odnawialnymi, w tym oskarżeniami o zawłaszczanie ziemi przez rolników, a także zjawisko ograniczania znacznych wolumenów produkcji energii odnawialnej.

Przewaga Państwa Środka nad Europą jest wyraźna, ale to nie znaczy, że jesteśmy skazani na porażkę, gdyż wyścig trwa nadal. Unia Europejska podjęła kroki mające na celu przyspieszenie wydawania pozwoleń na projekty OZE. W ramach przeglądu unijnej dyrektywy w sprawie energii odnawialnej z 2018 roku ustalono nowe cele związane z energią ze źródeł odnawialnych.

Ponadto, pod koniec marca 2023 roku wprowadzono reformy dotyczące wydawania pozwoleń, które obejmują skrócenie czasu wydawania pozwoleń, stworzenie obszarów przyspieszonego wdrażania dla nowych projektów OZE oraz wprowadzenie zdigitalizowanego procesu wydawania pozwoleń.

Chociaż reformy te mają na celu przyspieszenie procesu wydawania pozwoleń, istnieje obawa, że zbyt duża ilość reform może prowadzić do nowych problemów, tak jak miało to miejsce w przypadku ustawy 10H w Polsce. Ważne jest, aby uwzględnić interesy publiczne, a także zapewnić udział obywateli i uwzględnić ochronę środowiska oraz różnorodności biologicznej. Wprowadzenie bardziej efektywnych i szybszych procedur nie powinno prowadzić do rezygnacji z zachowania odpowiednich standardów i przepisów.

Podsumowując, opóźnienia w wydawaniu pozwoleń na projekty OZE mogą utrudniać wyścig między Chinami a Europą. W rywalizacji tej to Państwo Środka znajduje się na pierwszym miejscu, jednak wyścig jeszcze się nie skończył. Unia zamierza wprowadza zmiany, dzięki którym prześcignie Chiny.

Ważne jest, aby rozwój OZE uwzględniał interes publiczny. Nie można dopuścić, aby rozwój zielonej energii będzie miał miejsce przy sprzeciwie lokalnych społeczności, gdyż automatycznie zahamuje to wszelkie nowe inwestycje.

Energy Monitor / Jacek Perzyński

Chiny mocno inwestują w OZE przed tegoroczną falą upałów