Energiczny, używający ostrego języka i zdecydowany prezydent USA, Donald Trump, to dla Europy szansa i źródło motywacji – przekonuje w rozmowie z Biznes Alert Kosma Złotowski, eurodeputowany PiS, kwestor Parlamentu Europejskiego.
Wśród głównych elementów relacji USA-UE jest – według Złotowskiego – kwestia zdolności Europy do obrony, a więc potencjał wzmocnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Sojusz ogniwem łączącym USA z Europą
„Choć NATO to rzecz jasna inna struktura niż UE, to jednak Sojusz jest najważniejszym ogniwem łączącym większość państw Europy ze Stanami Zjednoczonymi, a sama Unia przeznacza ze swojego budżetu środki również na cele wojskowe. Trump, używając swojego barwnego, niekiedy bardzo ostrego i ciętego języka, potrafił osiągać cele, które są ważne zarówno dla Stanów, jak i dla Polski, a w efekcie także dla bezpieczeństwa całej Europy” – przypomniał polski eurodeputowany.
Wyjaśnił, że miał na myśli stanowisko prezydenta Trumpa, zgodnie z którym USA powinny mniej angażować się w tych państwach członkowskich Sojuszu, które nie będą przeznaczały obowiązkowego 2 proc. PKB na obronność.
„Spójrzmy jednak, jakie efekty osiągnął tą kontrowersyjną wypowiedzią. Polska, będąca państwem granicznym zarówno UE, jak i NATO, bardzo słusznie przeznaczała na obronność nie tylko wymagane 2 proc. PKB, ale i podniosła poprzeczkę do 4 proc. w 2024 r. W tym samym czasie państwa takie jak Niemcy, Hiszpania, Włochy (wszystkie od nas bogatsze) czy Belgia, nie spełniały tego wymogu i łamały zobowiązania, przeznaczając tym samym te pieniądze na swoje własne, wewnętrzne potrzeby. Efekt zapowiedzi Trumpa? Niemcy w końcu, pierwszy raz od ponad 20 lat przeznaczają wymagane 2 proc. PKB na obronność” – zauważył Kosma Złotowski.
Zmusić biurokrację UE do działań
Jego zdaniem, podobny efekt przyniosą zapowiedzi podwyższenia obowiązującego pułapu wydatków na obronność państw NATO.
„Jeśli chociaż uda się przesunąć go do 3 proc., to będzie to olbrzymi sukces i zwiększenie poziomu bezpieczeństwa nas wszystkich” – ocenił polityk.
„Mam także szczerą nadzieję, że zapowiedzi zaostrzenia polityki handlowej wobec UE popchną w końcu brukselską biurokrację do działania i wspierania innowacji i przedsiębiorczości w Unii. UE jest w ogromnym stopniu przeregulowana, niekonkurencyjna i zniechęca do inwestycji, o czym świadczą nie tylko twarde dane, ale chociażby utworzenie teki komisarza ds. gospodarki i wydajności oraz wdrażania i upraszczania” – podkreślił Złotowski, zwracając uwagę, że UE coraz bardziej odstaje od swoich rywali, a jej gospodarka traci pozycję w stosunku do USA i Chin.
„Sądzę więc, że wymagający rywal, ale jednocześnie partner, jakim będą Stany Zjednoczone za drugiej prezydentury Donalda Trumpa, zmusi unijne władze do podjęcia działań w celu odzyskania pozycji w globalnej gospodarce. Z tego powodu Trump jest dla nas ogromną szansą i powinien być źródłem motywacji, a nie zagrożeniem” – skonkludował europoseł PiS.
Artur Ciechanowicz