Fitch: Prawdziwe pokłosie taniej ropy będzie widoczne dopiero w 2016 roku

3 listopada 2015, 16:23 Alert

(UPI/Bizness/Teresa Wójcik)

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons
Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

Agencja ratingowa Fitch stwierdza, że trwający już dość długo spadek cen ropy i gazu przynosi straty firmom energetycznym po obu stronach Atlantyku. 

Cena ropy Brent wynosząca około 49 dol. za baryłkę jest o 45 proc. niższa niż rok temu, w 2014 r. Światowe koncerny paliwowe donoszą o bardzo niskich  zyskach, koncerny europejskie oczekują, że słabe wyniki będą mieć co najmniej do końca IV kwartału.

W raporcie analitycznym agencja Fitch  stwierdza: – Czwarty kwartał 2015 może przynieść jeszcze większe straty dla paliwowych firm wielobranżowych, jeśli okaże się, że marża w rafineriach spadła od połowy III kwartału, co wydaje się całkiem możliwe.

Brytyjskie koncerny paliwowe Group BG oraz BP, włoskie ENI, francuski Total oraz najpotężniejszy z nich holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell – wszystkie ujawniają słabe wyniki za trzeci kwartał, przy średniej przychodów o 30 proc. niższej niż w II kwartale.

Pełne skutki finansowe będą widoczne dopiero w 2016 r., obecnie koncerny naftowe ponownie negocjują ceny ze swoimi partnerami, obniżają koszty pracy, usprawniają całą działalność – dodaje agencja Fitch.  .

W Stanach Zjednoczonych spadek hurtowych cen gazu wpływa na znaczne pogorszenie zysków operatorów w basenach łupkowych. Fitch twierdzi, że w Basenie Marcellus na Wschodnim Wybrzeżu USA producenci obniżają wydobycie ze względu na niższe ceny.

W III kwartale ceny gazu z Basenu Marcellus są w Henry Hub o 25 proc. niższe niż wynosiła cena referencyjna w ciągu dziewięciu miesięcy br.

Agencja Fith ocenia: – Na początku 2015 roku, producenci tymczasowo byli gotowi wykorzystywać pełną zdolność wydobywczą gazu, rekompensując straty na niższych cenach przez większe wydobycie i gromadzenie rezerw. W obecnych warunkach gospodarczych nie można kontynuować tej taktyki, dalszy wzrost wydobycia może zwiększyć ryzyko finansowe i ograniczyć zdolności produkcyjne w przyszłości. Dlatego producenci przestawiają się na znacznie niższy wzrost wydobycia w 2016 roku