Financial Times dotarł do danych, z których wynika, że flota widmo tankowców naftowych Rosji przemierza Morze Bałtyckie z ubezpieczeniem, które nie chroni przed sankcjami, na które jest narażona ta flotylla. Brytyjczycy ostrzegają przed katastrofą.
Dane zebrane przez FT oraz duńską grupę medialną Danwatch pokazuje, że szereg tankowców z floty widmo transportującej ropę Rosji pomimo sankcji zachodnich przez Morze Bałtyckie korzysta z ubezpieczenia firmy Ingosstrakh. To jednak zawiera klauzulę o braku ochrony przed obostrzeniami.
Brytyjski dziennik ostrzega, że uznawanie ubezpieczenia rosyjskiej floty widmo grozi wyciekiem na Morzu Bałtyckim. Nieodpowiednio ubezpieczone statki mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej, a flota widmo składa się ze starych jednostek z drugiej ręki. – Stanowią one poważne zagrożenie środowiskowe i bezpieczeństwa w kluczowych wąskich gardłach przez które jest transportowana ropa rosyjska, w tym cieśniny duńskie i kanał La Manche – ostrzega Michelle Wiese Bockmann, analityczka Lloyd’s List.
Ewentualna usterka to zagrożenie dla ekosystemu i problem polityczny dla rządów godzących się na fałszywe ubezpieczenie. To także ryzyko paraliżu logistycznego w razie utknięcia jednostki floty widmo w kluczowym punkcie infrastruktury krytycznej, która stała się ofiarą dziwnych incydentów po inwazji Rosji na Ukrainie.
Ingosstrakh potwierdził w rozmowie z FT, że może odmówić ubezpieczenia, jeżeli dostawy ropy z użyciem jednostki posiadającej jego polisę odbywa się z naruszeniem ceny maksymalnej narzuconej przez G7, Unię Europejską, Australię i Nową Zelandię. Dziennik przypomina, że jest to jeden z największych ubezpieczycieli w Rosji. Jest częściowo własnością włoskiego Generali, którego udziały zostały zamrożone w ramach kontrsankcji rosyjskich.
Minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen uznał, że ustalenia FT są niepokojące i jest otwarty na dodatkowe działania unijne. Kpler szacuje, że flota widmo Rosji dokonała od grudnia 191 podróży przez Bałtyk, z czego 140 razy odbyły się one bez ubezpieczenia firmy zachodniej. Tymczasem w przeszłości zdarzały się już usterki takich tankowców, jak Canis Power pływającego pod banderą Zjednoczonych Emiratów Arabskich zepsuty w cieśninach duńskich.
Wśród tankowców ubezpieczonych przez Ingosstrakh był według Kplera statek Naxos z dostawą ropy Rosnieftu z naftoportu w Primorsku. Tymczasem dane celne Rosji nie potwierdzają dostawy ropy rosyjskiej w cenie poniżej 60 dolarów za baryłkę Urals w tym czasie. Oznaczałoby to naruszenie sankcji poprzez fałszowanie dokumentów. Ingosstrakh zadeklarował, że przyjrzy się tej sprawie.
Financial Times / Wojciech Jakóbik
Polowanie USA na flotę widmo Rosji trwa i są pierwsze sukcesy