Davision: Formuła E to laboratorium elektromobilności (ROZMOWA)

3 października 2018, 07:30 Energia elektryczna

Przy okazji odbywającej się we wrześniu w Katowicach konferencji Impact mobility rEVolution zaprezentowany został bolid Gen2. Opowiadał o nim Graeme Davision ambasador elektromobilności, przez lata związany z firmami technologicznymi w tym jako wiceprezes z Qualcomm dostawcą bezprzewodowego systemu ładowania pojazdów Qualcomm Halo. Od początku był zaangażowany w powstanie i rozwój Formuły E.

Gen2. Fot. ABB
Gen2. Fot. ABB

BiznesAlert.pl: Nowy sezon ABB Formuła E to nowe oczekiwania wobec ekip, pojawił się nowy zespół. Czego fani mogą się spodziewać?

Dobrej zabawy. Wszystkie startujące ekipy są bardzo utalentowane. Pojawienie się nowego zespołu zwiastuje tylko więcej emocji. Mamy bardzo doświadczonych kierowców.

Czy łatwo było znaleźć kierowców elektrycznych bolidów?

Tak, nie było to dla nas zresztą zaskoczeniem, bo to co oferuje elektryczny bolid to prędkość, duża dynamika. Udało nam się zgromadzić wokół Formuły E ludzi, którzy są otwarci na nowości.

No to wróćmy do początku. Skąd w ogóle pomysł na ściganie się samochodami elektrycznymi po torze?

Trochę z sentymentu. Pamiętam że jako chłopak miałem na ścianie powieszone plakaty samochodów, oczywiście był wśród nich Jaguar. Dziś młodzi ludzie znają wiele marek, ale są to marki usług wirtualnych. Jak zostać zauważonym przez młodych? Dając im rozrywkę. My od razu połączyliśmy to co w świecie rzeczywistym i wirtualnym dając najmłodszym fanom możliwość uczestniczenia w Formule E na wielu poziomach.

A wpuszczenie wyścigów do miasta? To było ryzykowne.

Było (śmiech), ale ponieważ nie blokujemy miasta na długo, nie potrzebujemy wiele specjalnej infrastruktury i nie hałasujemy to miasta goszczą nas chętnie a mieszkańcy nie mają powodów do narzekań, bawią się razem z nami. Po wyścigu całe rodziny uczestniczą w spotkaniach, odbywa się taki festiwal elektromobilności.

Chciałam dopytać o hałas, w informacji prasowej jaką otrzymaliśmy hałas bolidu Formuły E porównywany jest z tym jaki wydobywa się z odkurzacza. Kiedy oglądałam nagrania wyścigów słychać tylko świst. Jak udało wam się pokonać przekonanie, że sporty motorowe muszą być głośne?

Cóż, tak jak mówiłem staramy się przyciągać ludzi młodych, oni znają wirtualną rzeczywistość doskonale a nasze pojazdy są trochę jak wyjęte z gry.

W tym sezonie po raz pierwszy zespoły wystartują w Arabii Saudyjskiej. Widać wyraźnie zainteresowanie inwestorów z tamtego regionu firmami z branży motoryzacyjnej, szczególnie tymi zajmującymi się samochodami elektrycznymi. Z czego to może wynikać?

Na pewno wpływ ma zmieniający się świat i większe otwarcie na ekologiczny transport.

To może być ich pomysł na zarabianie po tym jak wydobycie ropy spadnie?

Tak faktycznie może być. Należy pamiętać, że mówimy o dużych inwestycjach w nowoczesne technologie, stoimy na progu rewolucji w motoryzacji, mówię o samochodach autonomicznych. Żeby mogły one bezpiecznie poruszać się po drogach potrzeba nam AI, satelitów, radarów – to kosztuje.

Skoro jesteśmy przy pieniądzach, samochody elektryczne póki co są droższe od spalinowych, spodziewam się, że bolid Gen2 do tanich nie należy, czym się różni od klasycznego pojazdu z zestawem baterii na pokładzie?

Zestaw baterii jest ukryty za fotelem kierowcy, a nie w podłodze jak ma to miejsce w samochodach cywilnych.

Udało się już jakieś baterie „popsuć”?

Nie (śmiech), do niczego takiego nie doszło. A staramy się bardzo.

A czego dowiedzieliście się o bateriach po pierwszych czterech sezonach?

Bardzo wiele. To jest doświadczenie, na które trzeba pracować w cywilnych warunkach latami. Tutaj sprawdzamy nie tylko odporność ogniw na szybkie rozładowywanie, ale też sprawdzamy szybkie ładowanie, co dzieje się z bateriami podczas jazdy w różnych warunkach. Co się z nimi dzieje podczas kolizji. To wielkie laboratorium dla koncernów, które zaangażowały się w ABB Formułę E.

Gdzie w najbliższym czasie można będzie zobaczyć bolidy w ruchu?

Start sezonu zaplanowaliśmy na zimę. Będzie to Arabia Saudyjska, w Europie będziemy późną wiosną w Berlinie i Paryżu.

Rozmawiała Agata Rzędowska