W gronie niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) przebija się krytyka wobec planu odejścia Niemiec od węgla do roku 2038. Svenja Schulze, minister środowiska z SPD zapowiedziała z kolei, że żadne zmiany w tym zakresie nie wchodzą w grę. Ta wymiana zdań wywołała tarcia w gronie Wielkiej Koalicji.
Socjaldemokraci zaapelowali do chadeków, by ci nie naruszali kompromisu ws. daty ostatecznego odejścia od węgla do roku 2038: – CDU i CSU muszą przedstawić jasne stanowisko, czy podpisują się pod ustaleniami komisji węglowej. Jeśli nie, cele klimatyczne na rok 2030 dla sektora energetyki będą nie do osiągnięcia. Byłoby to jawne złamanie umowy koalicyjnej i doprowadziłoby do wielkiego spadku wiarygodności – powiedział szef frakcji SPD w Bundestagu Matthias Miersch.
Wcześniej grupa deputowanych do Bundestagu z ramienia CDU skrytykowali zakładający wielomiliardowe wydatki plan odejścia od węgla do roku 2038. Zwracali oni uwagę na rosnące ceny energii elektrycznej, bezpieczeństwo dostaw i przeniesienie zakładów produkcyjnych za granicę Niemiec. Żaden z pięciu posłów nie pochodzi z tzw. landów węglowych, których dotyczyć ma program wsparcia: Nadrenii-Północnej Westfalii, Saksonii, Saksonii-Anhalt i Brandenburgii.
W ciągu następnych dwóch dekad rząd federalny wyda w sumie do 40 mld euro na zmiany strukturalne w Łużycach, środkowych Niemczech i Nadrenii. Na to kładli nacisk przede wszystkim władze landów węglowych.
Zieloni skrytykowali opór frakcji Unii przeciwko planowi odejścia od węgla. Wiceprzewodniczący frakcji Zielonych w Bundestagu Oliver Krischer – Spodziewamy się ostatecznej decyzji Bundestagu w przyszłym tygodniu, czy koalicja jest za wynikiem prowizji od węgla, czy nie. Jeśli SPD poważnie podchodzi do swoich zapowiedzi dotyczących zmian klimatycznych i wyjścia z koalicji, to musi teraz zmusić związek do wyraźnego rozwiązania w Bundestagu lub zakończyć Wielką Koalicję – powiedział.
Z kolei lider CSU Markus Söder wezwał do debaty na temat niemieckiej polityki energetycznej i klimatycznej oraz odejścia od energetyki węglowej przed uzgodnionym terminem w 2038 roku: – Potrzebujemy polityki energetycznej o konkurencyjnych cenach i zrównoważonych źródłach energii. Wtedy wyjście węgla może się udać nawet przed 2038 rokiem – powiedział Söder w wywiadzie dla magazynu Focus.
Warunkiem uzyskania konkurencyjnych cen miałoby być między innymi znaczne obniżenie podatku od energii elektrycznej. Ponadto, więcej należy przeznaczyć na elektrownie gazowe i zainwestować więcej pieniędzy w badania. Söder nie chciał zobowiązać się do dokładnej daty poprzedniego odejścia od węgla. – Naszą ambicją powinno być zrobienie tego kilka lat wcześniej, ale tylko wtedy, gdy w końcu będziemy mieli spójną niemiecką koncepcję na politykę energetyczną. Niestety, tej wciąż brakuje – powiedział.
W gronie Wielkiej Koalicji CDU-CSU-SPD tarcia są coraz poważniejsze. W związku z bardzo słabym wynikiem SPD w wyborach do Parlamentu Europejskiego do dymisji podała się przewodnicząca tej partii Andrea Nahles, tymczasowo partii będzie przewodniczyć trójka polityków: Manuela Schwesig, Malu Dreyer i Thorsten Schaefer-Guembel. Przewodnicząca CDU Annegret Kramp-Karrenbauer wezwała socjaldemokratów do opanowania sytuacji w ich ugrupowaniu. W największych mediach coraz częściej pada podejrzenie, że obecny rząd nie wytrzyma do końca kadencji i potrzebne będą nowe wybory. Według sondażu opublikowanego w sobotę, Zieloni przegonili CDU z wynikiem 27 procent, o jeden punkt procentowy więcej od partii Angeli Merkel. Poparcie dla socjaldemokratów jest najniższe w historii i oscyluje wokół 12 procent, tylko o jeden punkt procentowy więcej od populistycznej AfD.
Deutsche Presse-Agentur/Der Tagesspiegel/Reuters/Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński