Francuski koncern TotalEnergies tłumaczy w państwowej francuskiej telewizji przyczynę pozostawania biznesowego w Rosji. – Musimy zapewnić dostawy surowców energetycznych Europie – mówi prezes spółki Patrick Pouyanné.
TotalEnergies posiada m.in. 20 procent udziałów w rosyjskim projekcie LNG Jamał-LNG, którego właścicielem i operatorem jest koncern Novatek. Pomimo trwającej od dziewięciu miesięcy wojny, Francuzi nie zdecydowali się na opuszczenie Rosji, podobnie jak uczyniły koncerny BP czy Shell.
Firma tłumaczy, że stosuje wszelkie sankcje wobec podmiotów rosyjskich, a jej działalność została przerwana na wszystkich obszarach nie związanych z dostawami surowców do Europy. Według Pouyanné, 70 procent gazu wytwarzanego w zakładzie Jamał LNG trafia do Europy – skoro nie wprowadzono sankcje na dostawy rosyjskiego LNG, oznacza to, że Europa tego rosyjskiego gazu potrzebuje. – mówi prezes TotalEnergies.
Dodał, że kiedy takowe sankcje zostaną wprowadzone, koncern wstrzyma swój udział w tej inwestycji. Total zapowiedział również, że nie będzie więcej inwestował w Rosji. Tłumaczy to nie tylko ryzykiem geopolitycznym tych inwestycji, ale także przekroczeniem 10 procent swojego portfela inwestycyjnego w Rosji, co jest górną granicą dla firmy.
TFI Info/Mariusz Marszałkowski
Francuzi porzucają ropę z Rosji i będą sprowadzać ją przez Polskę