icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: To być albo nie być pływającego gazoportu. Polsce został tydzień

Polacy mają czas jeszcze do końca stycznia na wybór dostawcy pływającego gazoportu. Jego los ma rozstrzygnąć Gaz-System w stanie interregnum – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

  • Rosnące wykorzystanie gazu w ciepłownictwie systemowym w Polsce ma uzasadniać wykorzystanie FSRU, pływającego gazoportu
  • Gaz-System stoi przed ostatecznym wyborem dostawcy takiej jednostki. W ten sposób zarezerwował miejsce w kolejce po czarter takich jednostek do końca stycznia.
  • Pomimo okresu interregnum w Gaz-System ze starym zarządem czekającym na zmiany po powstaniu nowego rządu w Polsce, warto rozstrzygnąć los FSRU.

Jednostka do magazynowania i regazyfikacji FSRU zwana potocznie pływającym gazoportem ma stanąć w latach 2027-28 w Zatoce Gdańskiej na mocy rezerwacji przepustowości planowanej na 6,1 mld m sześc. rocznie przez PGNiG. Rosnące wykorzystanie gazu w ciepłownictwie systemowym w Polsce ma uzasadniać wykorzystanie FSRU, które w przyszłości mogłoby służyć do dostaw gazów odnawialnych: amoniaku czy wodoru, albo zostać odprawione.

FSRU nie stanie w Zatoce Gdańskiej wcześniej z dwóch powodów. Pierwszy to konieczność budowy infrastruktury przesyłowej w kraju, która już ruszyła, ale jest czasochłonna bez specustaw znanych z Niemiec w ekspresowym tempie sprowadzających FSRU na potrzeby dostaw gazu spoza Rosji po inwazji na Ukrainie.

Drugi to kolejka po jednostki FSRU na światowym rynku. Gaz-System stoi przed ostatecznym wyborem dostawcy takiej jednostki. Zawarł ramowe warunki dostarczenia i użytkowania pływającego gazoportu z BW LNG z Korei Południowej oraz Mitsui OSK Lines z Japonii. W ten sposób zarezerwował miejsce w kolejce po czarter takich jednostek do końca stycznia. Jednakże brak decyzji mógłby oznaczać konieczność dalszej negocjacji miejsca lub przejście na koniec stawki, a zatem opóźnienie projektu FSRU w Polsce.

Oznacza to, że Polacy mają około tydzień liczony od 24 stycznia na decyzję w sprawie FSRU. Tymczasem media obiegają spekulacje na temat gospodarza projektów strategicznej infrastruktury energetycznej. Ministerstwo klimatu i środowiska niechętnie chce się dzielić kompetencjami w tym zakresie z pełnomocnikiem ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, a według Dziennika Gazety Prawnej, zgłasza się po nie także śląskie ministerstwo przemysłu. Gra ma zostać rozstrzygnięta nowelizacją ustawy o działach administracji, ale ta ma być gotowa do końca lutego. FSRU nie ma tyle czasu.

Pomimo okresu interregnum w Gaz-System ze starym zarządem czekającym na zmiany po powstaniu nowego rządu w Polsce, warto rozstrzygnąć los FSRU w Zatoce Gdańskiej: czy Polska dalej go potrzebuje, a jeśli tak to kto dostarczy jednostkę. W innym wypadku Polacy staną na końcu kolejki i w latach dwudziestych – cytując klasyka – „nie będzie niczego”. – Myślę, że decyzja zapadnie przed końcem stycznia. Wiem, że w tej sprawie zabierała głos minister klimatu i środowiska, a w przyszłości ten temat będzie w gestii pełnomocnika – zapewnia wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Motyka: Będzie więcej dialogu w polityce energetycznej Polski (ROZMOWA)

 

Polacy mają czas jeszcze do końca stycznia na wybór dostawcy pływającego gazoportu. Jego los ma rozstrzygnąć Gaz-System w stanie interregnum – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

  • Rosnące wykorzystanie gazu w ciepłownictwie systemowym w Polsce ma uzasadniać wykorzystanie FSRU, pływającego gazoportu
  • Gaz-System stoi przed ostatecznym wyborem dostawcy takiej jednostki. W ten sposób zarezerwował miejsce w kolejce po czarter takich jednostek do końca stycznia.
  • Pomimo okresu interregnum w Gaz-System ze starym zarządem czekającym na zmiany po powstaniu nowego rządu w Polsce, warto rozstrzygnąć los FSRU.

Jednostka do magazynowania i regazyfikacji FSRU zwana potocznie pływającym gazoportem ma stanąć w latach 2027-28 w Zatoce Gdańskiej na mocy rezerwacji przepustowości planowanej na 6,1 mld m sześc. rocznie przez PGNiG. Rosnące wykorzystanie gazu w ciepłownictwie systemowym w Polsce ma uzasadniać wykorzystanie FSRU, które w przyszłości mogłoby służyć do dostaw gazów odnawialnych: amoniaku czy wodoru, albo zostać odprawione.

FSRU nie stanie w Zatoce Gdańskiej wcześniej z dwóch powodów. Pierwszy to konieczność budowy infrastruktury przesyłowej w kraju, która już ruszyła, ale jest czasochłonna bez specustaw znanych z Niemiec w ekspresowym tempie sprowadzających FSRU na potrzeby dostaw gazu spoza Rosji po inwazji na Ukrainie.

Drugi to kolejka po jednostki FSRU na światowym rynku. Gaz-System stoi przed ostatecznym wyborem dostawcy takiej jednostki. Zawarł ramowe warunki dostarczenia i użytkowania pływającego gazoportu z BW LNG z Korei Południowej oraz Mitsui OSK Lines z Japonii. W ten sposób zarezerwował miejsce w kolejce po czarter takich jednostek do końca stycznia. Jednakże brak decyzji mógłby oznaczać konieczność dalszej negocjacji miejsca lub przejście na koniec stawki, a zatem opóźnienie projektu FSRU w Polsce.

Oznacza to, że Polacy mają około tydzień liczony od 24 stycznia na decyzję w sprawie FSRU. Tymczasem media obiegają spekulacje na temat gospodarza projektów strategicznej infrastruktury energetycznej. Ministerstwo klimatu i środowiska niechętnie chce się dzielić kompetencjami w tym zakresie z pełnomocnikiem ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, a według Dziennika Gazety Prawnej, zgłasza się po nie także śląskie ministerstwo przemysłu. Gra ma zostać rozstrzygnięta nowelizacją ustawy o działach administracji, ale ta ma być gotowa do końca lutego. FSRU nie ma tyle czasu.

Pomimo okresu interregnum w Gaz-System ze starym zarządem czekającym na zmiany po powstaniu nowego rządu w Polsce, warto rozstrzygnąć los FSRU w Zatoce Gdańskiej: czy Polska dalej go potrzebuje, a jeśli tak to kto dostarczy jednostkę. W innym wypadku Polacy staną na końcu kolejki i w latach dwudziestych – cytując klasyka – „nie będzie niczego”. – Myślę, że decyzja zapadnie przed końcem stycznia. Wiem, że w tej sprawie zabierała głos minister klimatu i środowiska, a w przyszłości ten temat będzie w gestii pełnomocnika – zapewnia wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Motyka: Będzie więcej dialogu w polityce energetycznej Polski (ROZMOWA)

 

Najnowsze artykuły