Furgalski: Inwestycje w koleje dużych prędkości zwiększają udział kolei w przewozach

3 lipca 2014, 14:13 Infrastruktura

W 2012 r. mieszkańcy 28 krajów Unii Europejskiej odbyli 1,2 bln podróży z co najmniej jednym noclegiem. Średnio – 5,2 noclegów. Najbardziej powszechnym środkiem transportu w podróżach były prywatne lub wynajmowane samochody (65 proc.), następnie samoloty (15 proc.), pociągi (12 proc.), autobusy (6 proc.) i statki (2 proc.) – podał Eurostat. 

– Dla mnie te statystyki nie są kompletnie zadziwiające, bo jak popatrzymy mieszkańcy z jakich krajów wyjeżdżają do innych najczęściej, a robią to głównie w celach rekreacyjnych, czy jadą w odwiedziny do znajomych, to położenie części krajów na wyspach sugeruje skorzystanie z linii lotniczych. Zwłaszcza, ze między tymi krajami jest bardzo dobrze rozwinięta sieć samolotowych linii niskokosztowych – zauważa w rozmowie z naszym portalem Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

W jego przekonaniu nie zaskakują statystyki Eurostatu dotyczące podróży koleją w krajach, gdzie ich udział w przewozach jest stosunkowo wysoki. Może z wyjątkiem Hiszpanii, gdzie znajduje się największa w Europie sieć kolei dużych prędkości.

– Tam jednak miał miejsce bezsensowny pęd do jednoczesnej rozbudowy infrastruktury kolejowej, drogowej i lotniskowej – ponad potrzeby – mówi dalej Furgalski. – I dzisiaj przygniata to kosztowo Hiszpanię. Z kolei w Niemczech, gdzie ok. 60 proc. podróży przypada na samochody, stosunkowo duży udział mają przewozy kolejowe, podobnie we Francji. Zaś w obu krajach bardzo dobrze rozwinięta jest sieć kolei dużych prędkości – szczególnie dużo w nią inwestuje ten ostatni kraj. Dotyczy to także Wielkiej Brytanii, która dokonała największej reformy kolei w UE, czy Austrii, gdzie są przeznaczane są największe w całej UE wydatki na kolej w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

W statystykach Eurostatu widać, że w krajach, gdzie ponoszone są stosunkowo duże nakłady na kolej, zwłaszcza koleje dużych prędkości, na inwestycje w nowoczesny tabor – kolej nie stoi na straconej pozycji. Tam, gdzie inwestuje się w szybkie połączenia, udział kolei w przewozach rośnie.

– Dzieje się tak od dawna – twierdzi Furgalski. – Kolej przez decyzje podejmowane w niektórych krajach, jak również nacisk ze strony unijnej, by inwestować w koleje dużych prędkości, nawet, gdy oferują przejazdy z prędkością jeszcze nie 350, lecz 250 km/godz., odzyskują pasażerów, a przynajmniej ich nie tracą.