Władze stolicy zapowiedziały, że do 2020 r. zostanie zakończona budowa całej II linii metra. W tym czasie ma powstać kolejnych 11 stacji: z jednej strony prowadzących do dzielnicy Bemowo, z drugiej – na Bródno. Budowa ma zostać sfinansowana w dużej części w oparciu o środki unijne. Na ile realna jest realizacja tej inwestycji w założonym czasie?
– Moim zdaniem jest to absolutnie realne. Po pierwsze na tę inwestycję są zagwarantowane środki z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Po wtóre nie inwestor musi się martwić o technologię realizacji. Nie tak, jak poprzednio, podczas budowy I linii metra, jeszcze za PRL, budowa metra stawała, bo Sejm akurat nie przyznał pieniędzy na jej kontynuację. Ponadto przy drążeniu podziemnych tuneli obowiązywała „zaprzyjaźniona”, rosyjska technologia, o wydajności 2 m/dobę.
Jego zdaniem podczas kontynuacji II linii metra zastosowane będzie technologia zastosowana przy budowie centralnego odcinka tej linii, która pozwala drążyć średnio 25 m/dobę (rekord wynosił zdaje się 43 m). Zatem ze względu na tę nowoczesną technologię też nie powinno być żadnych opóźnień.
– Ponadto nie przewiduję poślizgów ze względu na inne niż dotąd ukształtowanie terenów przewidzianych pod budowę kolejnych odcinków metra – mówi dalej Adrian Furgalski. – Po pierwsze dalej od centrum umiejscowione są oba „wąsy” II linii w kierunku na Bemowo i Bródno. W związku z tym mniej będzie problemów w związku z nieujawnionymi w projekcie instalacjami (w przypadku centralnego odcinka tej linii trzeba było przekładać dziesiątki km kabli i rur – tu było z inwentaryzacją tej infrastruktury najgorzej; trzeba było sporządzić dodatkowy projekt jej przesunięć i to zajmowało dodatkowy czas).
Ponadto, wg wiceprezesa ZDG TOR, im dalej od centrum, gdzie były nieraz znajdowane szczątki ludzkie czy niewybuchy, tym mniej jest pozostałości po II wojnie. A przede wszystkim nie występują tam tak trudne geologicznie grunty, jak w okolicach stacji Centrum Nauki Kopernik.
– Obecnie inwestor czeka na pozwolenie na budowę i wszystko przygotowane jest pod przeprowadzenie przetargu na budowę pierwszych sześciu z 11 zaplanowanych stacji, który zapewne ogłoszony będzie jeszcze przed wyborami samorządowymi – przypuszcza Furgalski. – Potem będą ogłoszone przetargi na prace projektowe na pozostałe, końcowe odcinki. Jeżeli tu prace budowlane ruszą (prawdopodobnie) w 2018 r. to z pewnością w tej unijnej perspektywie finansowej (do 2020 r.) możliwe jest zakończenie całej II linii metra – kończy Adrian Furgalski.