icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gantner: Biopaliwa z żywności to zły pomysł

Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności dobrze ocenia wycofanie się Komisji Europejskiej z idei produkcji biopaliw żywności.

– Myślę, że to bardzo dobra wiadomość, iż Unia wycofuje się z chybionego pomysłu przerabiania surowców rolnych w tym rzepaku na inne produkty niż żywność. Przemysł żywnościowy zawsze uważał za realne zagrożenie dla kosztów produkcji to, że istniała „druga noga”, która poważnie odsysała surowiec z rynku i powodowała jego niedobory, szczególnie w okresach kiedy jego produkcja ulegała ograniczeniu z przyczyn pogodowych. Cieszymy się, że KE ocenia, że w Unii nie powinno się wykorzystywać surowców rolnych do produkcji biopaliw na szeroką skalę. Producenci oleju prawdopodobnie nie są zadowoleni z takiej decyzji, ale producenci margaryny i konsumenci z pewnością już tak – ocenia w rozmowie z Portalem Spożywczym. – Z punktu widzenia rynku i przemysłu żywnościowego, używanie produktów żywnościowych czy surowców rolnych do produkcji biopaliw na dłuższą skalę jest złym pomysłem. Rok 2008 pokazał, jak łatwo może się załamać rynek surowców rolnych. Nawet jeżeli ilość surowca, która jest przeznaczana na biopaliwa była relatywnie niewielka, w porównaniu do całości, to okazuje się, że to może być ta ilość, która mogłaby stanowić zapasy stabilizujące rynek.

– Jako Federacja uważamy, że Unia powinna stanowczo odejść od przerabiania surowców rolnych na biopaliwa. Są inne możliwości pozyskiwania alternatywnych źródeł energii. Udowodniono, że uzyskiwanie energii w tzw. procesie spalania stacjonarnego (brzozy energetycznej, odpadów), jest trzykrotnie bardziej wydajne energetycznie niż wykorzystanie biopaliw. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę to, że giniemy pod stosami śmieci, kierunkiem, jaki powinniśmy przyjąć są biopaliwa trzeciej generacji, czyli wytwarzane energii z odpadów – twierdzi Gantner.

Źródło: Portal Spożywczy

Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności dobrze ocenia wycofanie się Komisji Europejskiej z idei produkcji biopaliw żywności.

– Myślę, że to bardzo dobra wiadomość, iż Unia wycofuje się z chybionego pomysłu przerabiania surowców rolnych w tym rzepaku na inne produkty niż żywność. Przemysł żywnościowy zawsze uważał za realne zagrożenie dla kosztów produkcji to, że istniała „druga noga”, która poważnie odsysała surowiec z rynku i powodowała jego niedobory, szczególnie w okresach kiedy jego produkcja ulegała ograniczeniu z przyczyn pogodowych. Cieszymy się, że KE ocenia, że w Unii nie powinno się wykorzystywać surowców rolnych do produkcji biopaliw na szeroką skalę. Producenci oleju prawdopodobnie nie są zadowoleni z takiej decyzji, ale producenci margaryny i konsumenci z pewnością już tak – ocenia w rozmowie z Portalem Spożywczym. – Z punktu widzenia rynku i przemysłu żywnościowego, używanie produktów żywnościowych czy surowców rolnych do produkcji biopaliw na dłuższą skalę jest złym pomysłem. Rok 2008 pokazał, jak łatwo może się załamać rynek surowców rolnych. Nawet jeżeli ilość surowca, która jest przeznaczana na biopaliwa była relatywnie niewielka, w porównaniu do całości, to okazuje się, że to może być ta ilość, która mogłaby stanowić zapasy stabilizujące rynek.

– Jako Federacja uważamy, że Unia powinna stanowczo odejść od przerabiania surowców rolnych na biopaliwa. Są inne możliwości pozyskiwania alternatywnych źródeł energii. Udowodniono, że uzyskiwanie energii w tzw. procesie spalania stacjonarnego (brzozy energetycznej, odpadów), jest trzykrotnie bardziej wydajne energetycznie niż wykorzystanie biopaliw. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę to, że giniemy pod stosami śmieci, kierunkiem, jaki powinniśmy przyjąć są biopaliwa trzeciej generacji, czyli wytwarzane energii z odpadów – twierdzi Gantner.

Źródło: Portal Spożywczy

Najnowsze artykuły