(Anadolu/Wojciech Jakóbik)
Z informacji serwisu energetycznego agencji prasowej Anadolu wynika, że Turcja uruchomi przetarg na budowę gazociągu Sirnak. Ma on połączyć kurdyjskie złoża w Iraku z tureckim systemem gazowym. Gaz w pierwszej kolejności trafi do klientów w Turcji, a w przyszłości, być może, także na rynek europejski.
Gazociąg Sirnak ma dostarczać gaz z terenów Autonomicznego Rządu Kurdystanu w Iraku do Turcji. Przetarg ma ruszyć 9 stycznia – podaje BOTAS, turecka spółka gazowa. Pierwszy gaz miałby popłynąć nim za dwa, trzy lata z początkową przepustowością 10 mld m3 rocznie. Współpraca w sektorze gazowym może mieć przełożenie na lepsze relacje Turków z Kurdami, których mniejszość na terytorium tureckim doświadcza prześladowań.
Zasoby gazu ziemnego w autonomii są szacowane na 5 bln m3. To wystarczy na zapewnienie 50 lat zapotrzebowania Turcji. Pozyskanie surowca kurdyjskiego jest kluczowe dla Ankary, której zależy na dywersyfikacji źródeł dostaw. Zużywa ona obecnie 50 mld m3 rocznie. Nie wyraziła zainteresowania zwiększeniem dostaw gazu ziemnego przez nowy gazociąg z Rosji o nazwie Turkish Stream, którego pierwsza z czterech planowanych nitek miała zapewnić 15,75 mld m3 rocznie. Narastające napięcie w relacjach między tymi krajami zmniejsza szanse na realizację projektu, choć Rosjanie wciąż na to liczą. Sirnak dodatkowo podkopie te nadzieje.
Dostawy kurdyjskiego gazu do Europy to jednak pieśń przyszłości. Turcy chcą w pierwszej kolejności zapewnić dostawy swoim konsumentom. Według serwisu energetycznego agencji Anadolu po roku funkcjonowania gazociągu, czyli pod koniec dekady, możliwy będzie reeksport na stary kontynent.