Ceny ropy i gazu spadają w odpowiedzi na obawy o koronawirusa w Chinach oraz porozumienie w sprawie ceny maksymalnej błękitnego paliwa w Unii Europejskiej.
Chiny walczą z pandemią koronawirusa. Epidemiolog Eric Feigl-Ding napisał a Twitterze, że sytuacja pandemiczna w Państwie Środka wróciła do stanu z wiosny 2020 roku, kiedy nastąpił szczyt zachorowań i restrykcji ograniczających mobilność. Obawy o spowolnienie gospodarcze przez koronawirusa i spadek popytu na ropę obniżają cenę baryłki Brent, która kosztuje poniżej 80 dolarów, czyli o prawie 10 dolarów mniej niż miesiąc temu.
Unia Europejska wprowadziła cenę maksymalną gazu na giełdach w wysokości 180 euro za megawatogodzinę w razie utrzymania się tego poziomu przez trzy dni. Cena ma być wyższa o 35 euro za megawatogodzinę od notowań LNG na trzy dni naprzód, aby nie odstręczać sprzedawców gazu skroplonego. To hamulec bezpieczeństwa, który miałby być zaciągnięty w razie destabilizacji na rynku wywołanej przez rosyjski Gazprom jak w wakacje 2022 roku, kiedy wartość megawatogodziny wrosła skokowo do 350 euro. Obecnie gaz w kontraktach styczniowych na giełdzie TTF kosztuje 106 euro za megawatogodzinę i traci prawie osiem procent wartości od zeszłego notowania. Miesiąc temu był wart prawie 130 dolarów.
Wojciech Jakóbik