– Niemcy uzależnili swoją gospodarkę od gazu z Rosji, ponieważ zakładali, że będzie łatwo dostępny, będzie w atrakcyjnej cenie, a zatem mogą opalać nim cały przemysł, na czele z chemicznym. To było błędne założenie polityki niemieckiej – mówił redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik w rozmowie z Polskim Radiem.
Od kilku tygodni rząd niemiecki zapowiada, że zrezygnuje z importu ropy naftowej z Rosji. Ma się to stać do końca 2023 roku. – W przeszłości popełniliśmy błędy w tym obszarze, ale nie możemy teraz zmienić tej przeszłości, więc tym bardziej musimy skończyć z importem rosyjskich surowców energetycznych. Do lata zmniejszymy ilość kupowanej ropy o połowę, a do końca roku osiągniemy zerowy poziom – powiedziała Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec.
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik podkreślał na antenie Polskiego Radia, że deklaracja Niemców nie jest nowością i będzie im trudno zrezygnować z pozostałych surowców. W przeszłości Niemcy podpisali długoterminowe kontrakty na gaz z Rosji, obowiązujące aż do 2024 roku.
– Uzależnili swoją gospodarkę od gazu z Rosji, ponieważ zakładali, że będzie łatwo dostępny, będzie w atrakcyjnej cenie, a zatem mogą opalać nim cały przemysł, na czele z chemicznym. To było błędne założenie polityki niemieckiej – tłumaczył Jakóbik.
Dodaje, że w przyszłości Niemcy i Polska mogą współpracować. – Wschodnioniemieckie rafinerie mogą być zaopatrywane przez Naftoport w Gdańsku, a z tych rafinerii paliwo może trafiać na przykład na rynek polski – podkreślił Wojciech Jakóbik. – Zarówno Niemcy, jak i Polska są jednymi z największych importerów rosyjskiej ropy. Razem to jest kilkanaście procent eksportu rosyjskiego – dodał.
Opracował Jędrzej Stachura
Perzyński: Dziurawe gazociągi mogą sprawić, że gaz będzie szkodził jak węgiel (ANALIZA)