Wintershall jest obecnie właścicielem połowy firmy Wiga, operatora niemieckiej sieci gazowej. Niemieckie media donoszą, że niemiecki rząd rozważa jej przejęcie.
Zainteresowanie niemieckiego skarbu państwa siecią gazową jest spowodowane głównie celami polityki energetycznej po przejęciu niemieckich magazynów gazowych od Gazpromu po inwazji Rosji na Ukrainę. Niemcy wywłaszczyli te magazyny oraz następnie stworzyli spółkę SEFE, która je od tego czasu posiada i obsługuje. Niemiecka gazeta Handelsblatt sugeruje, że przejęcie sieci gazowych, byłoby kolejnym logicznym posunięciem rządu w drodze do przejęcia kontroli nad zaopatrzeniem tego kraju w gaz ziemny. W konsekwencji odbiłoby się to pozytywnie na bezpieczeństwie energetycznym Niemiec.
Posiadając sieć gazową, niemieckie państwo mogłoby skuteczniej przeprowadzić modernizacje sieci w kierunku zdolności do przesyłu zielonego wodoru, który ma umożliwić sukces niemieckiej Energiewende.
Do 2027/2028 roku ma powstać tzw. sieć wodorowa o długości ponad 1800 kilometrów, w ramach której istniejące rurociągi również mają zostać przebudowane. Wiga może odegrać w tym ważną rolę – podaje Handelsblatt.
Wintershall należy do niemieckiego koncernu BASF i jest współtwórcą gazociągu Nord Stream 2. BASF ogłosił, że najchętniej pozbyłby się tej spółki, ale obecnie nie ma chętnych na przejęcie tej firmy, która nadal posiada aktywa w Rosji.
Handelsblatt / Aleksandra Fedorska
Gibała: Norwegia i Niemcy badają wodorociągi oraz rury na dwutlenek węgla