Marszałkowski: Połączenia gazowe z Litwą, Danią i Słowacją budują bezpieczeństwo energetyczne Europy

24 lutego 2022, 07:15 Energetyka

– Polska obecnie realizuje trzy duże inwestycje interkonektorów – z Litwą, Danią oraz ze Słowacją – powiedział redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski na antenie Polskiego Radia 24. Podkreślił, że projekty te poza zwiększaniem zdolności sprowadzania gazu z innych kierunków, budują także bezpieczeństwo energetyczne Europy.

Budowa Baltic Pipe w Ciecierzycach, woj. lubuskie. Fot. Michał Perzyński
Budowa Baltic Pipe w Ciecierzycach, woj. lubuskie. Fot. Michał Perzyński

Mariusz Marszałkowski zaznaczył, że nie wszystkie państwa Wspólnoty mają swoje terminale LNG. Dodał, że UE poza budowaniem terminali lub sprowadzaniem surowców z innych krajów, w ostatnich latach inwestowała także bardzo duże pieniądze w rozbudowę sieci przesyłowych.

– To znaczy, że wszystkie interkonektory, które powstają na granicach Unii lub wewnątrz państw Wspólnoty są w dużej mierze finansowane ze środków europejskich – powiedział.

Kluczowe znaczenie terminali LNG

Marszałkowski przypomniał, że Polska obecnie realizuje trzy duże inwestycje interkonektorów: Baltic Pipe (czyli połączenie pomiędzy Polską a Danią); GIPL (gazociąg między Polską a Litwą) oraz interkonektor na granicy polsko-słowackiej. – Te projekty poza zwiększaniem zdolności sprowadzania gazu z innych kierunków, budują także bezpieczeństwo energetyczne Europy. Tu nie chodzi tylko wyłącznie o to, żeby jedno państwo miało dostęp do jakichś alternatyw, tylko żeby to państwo mogło dzielić się tą alternatywą również z innymi krajami – zaznaczył.

Ekspert przekazał, że jeśli wyżej wymienione inwestycje z Litwą, Danią oraz Słowacją zostaną zrealizowane przez Polskę, to będziemy mieli połączenie gazowe ze wszystkimi swoimi sąsiadami. – Więc my posiadając terminal LNG w Świnoujściu, a niebawem również terminal LNG w Zatoce Gdańskiej, będziemy mogli do tych państw wysyłać gaz, który sami sprowadzimy z różnych kierunków świata, niekoniecznie z Rosji – powiedział.

– W ciągu ostatniego roku dwa tankowce LNG, które zostały rozładowane w Świnoujściu, trafiły na Ukrainę – dodał. Powiedział też, że Kijów sprowadza także gaz z giełdy niemieckiej. – Cała filozofia pomocy gazowej w kierunku Ukrainy ma sens tylko wtedy, gdy sprowadzany gaz będzie relatywnie tani na giełdzie – podsumował.

Opracowała Gabriela Cydejko

Rosja grozi drogim gazem. PGNiG będzie zabiegać o przyspieszenie drugiego gazoportu