Prezes PGNiG Jerzy Kwieciński ocenił, że gaz może być narzędziem szybkiej transformacji energetycznej, ale jeśli Europa postanowi go nie wspierać, to zrobią to Amerykanie lub Azjaci. – Wolałbym, żebyśmy to robili naszymi, europejskimi rynkami – powiedział na Ogólnopolskim Szczycie Energetycznym 2020 pod patronatem BiznesAlert.pl.
Zielony Ład nie jest już tylko koncepcją, ale będzie głównym wymiarem polityki gospodarczej Unii Europejskiej na najbliższe lata – ocenił Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG.
– Za tym idą olbrzymie pieniądze. Widać, że środki w budżecie Unii Europejskiej przeznaczone nie tylko na tradycyjne obszary, jak polityka spójności czy rolna, które dotąd dostawały około jedną trzecią środków, ale ma się pojawić także plan odbudowy na kilkaset mld euro. We wszystkich komponentach budżetu unijnego, w polityce rolnej, spójności i nowych, wszędzie tam będzie nastawienie na działania zielone – wyliczał Kwieciński. Jego zdaniem to realizacja celu cywilizacyjnego, jakim jest neutralność klimatyczna do 2050 roku. – Mieszkańcy Europy chcą żyć w czystym środowisku – skwitował prezes.
– Powinniśmy się odnaleźć w tej nowej sytuacji jako Polska, jako gospodarka polska i sektor energetyczny. To dotyczy także PGNiG i obszaru, w którym funkcjonujemy, czyli rynku gazu, którego jesteśmy liderem w Polsce i jednym z liderów europejskich. Uważamy, że szczególnie ważne będzie to, aby Unia Europejska zaakceptowała, że gaz będzie paliwem przejściowym – zadeklarował prezes Kwieciński. – Kto wie, czy gaz nie będzie elementem przyczyniającym się najbardziej do szybkich zmian w Unii Europejskiej. Powinny zatem zostać stworzone warunki do wykorzystania gazu w transformacji.
– Rynek gazu się bardzo silnie liberalizuje na całym świecie. Przyrost energii z gazu na świecie rośnie mniej więcej tak samo jak energii ze źródeł odnawialnych, więc ten rynek szybko rośnie – przypomniał prezes PGNiG. – Technologie pozwalające wykorzystać gaz łupkowy, a także transportować go, doprowadziły w tym sektorze do rewolucji. W tej chwili prawie połowa tego gazu jest sprzedawana drogą morską w postaci ciekłej. W zeszłym roku wzrost ilości gazu sprzedawanego w ten sposób był rekordowy i wyniósł 42 procent. Nawet w tym roku przewidujemy, że pomimo sytuacji kryzysowej, segment LNG będzie w Europie dalej rósł. Jest dużo miejsca na to, by wykorzystywać gaz jako paliwo przejściowe.
– Z punktu widzenia Polski nie chodzi tylko o emisję CO2, ale także zanieczyszczenie powietrza – przypomniał Kwieciński. – Wykorzystanie gazu prawie w stu procentach eliminuje emisję tych cząstek.
Prezes Kwieciński przypomniał deklarację komisarza ds. Europejskiego Zielonego Ładu Fransa Timmermansa, który zapewnił, że gaz będzie miał wsparcie. Zdaniem prezesa PGNiG powinny za tą deklaracją pójść odpowiednie środki, na przykład z funduszy polityki spójności. – Finansowanie z polityki klimatycznej stoi pod znakiem zapytania i są na to małe szanse. Europejski Bank Inwestycyjny zapowiedział, że po 2021 roku nie chce finansować projektów tego typu. To bardzo niebezpieczne dla nas i Europy. Jeżeli transformacja będzie się odbywała z użyciem gazu, to kapitał na nią będzie się musiał znaleźć. My go mamy, ale to jest za mało z punktu widzenia potrzeb Europy Środkowo-Wschodniej. To oznacza, że kapitał może napłynąć z USA, ale również z Azji. Wiemy, że tamte rynki są zainteresowane inwestycjami. Wolałbym, żebyśmy to robili naszymi, europejskimi rynkami.
Opracował Wojciech Jakóbik