(Trend/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Przez gazociąg Wschód-Zachód przebiegający przez terytorium Turkmenistanu, do miejscowości w regionie wilajetu Ahal dotarła pierwsza dostawa błękitnego paliwa. O sprawie poinformowało 7 marca w swoim oświadczeniu turkmeńskie ministerstwo ropy i gazu.
Długość gazociągu wynosi 733 kilometry. Jego przepustowość to 30 mld m3 rocznie. Trwa jeszcze konstrukcja stacji kompresorowej Szatlyk. Gaz z gazociągu Wschód-Zachód wesprze przemysł prowincji Ahal. Ze względu na to, że połączył dotąd rozdzielone systemy przesyłowe gazu na terenie kraju, umożliwi także dostarczenie surowca ze złóż na wschodzie, do potencjalnych klientów za granicą na Zachodzie, w tym w Unii Europejskiej.
Rozwój eksportu do Europy to jeden z priorytetów strategii energetycznej Turkmenistanu. To czwarty pod względem zasobów gazu ziemnego kraj na świecie. Obecnie eksportuje gaz do Iranu i Chin. Od 2016 roku z importu turkmeńskiego gazu zrezygnowała Rosja.
Europa liczy na gaz z Turkmenistanu w 2019 roku
Podczas grudniowej ceremonii oddania do eksploatacji wspomnianej magistrali prezydent Turkmenistanu Gurbanguly Berdymuhamedow stwierdził, że pod względem technicznym jego państwo jest obecnie przygotowane do rozpoczęcia dostaw gazu do Europy.
Według Berdymuhamedowa oddanie do eksploatacji gazociągu Wschód-Zachód stwarza możliwość wznowienia współpracy z państwami regionu kaspijskiego w ramach budowy Gazociągu Transkaspijskiego (TCP).
Berdymuhamedow stwierdził, że w związku z oddaniem do eksploatacji Gazociągu Wschód-Zachód pojawią się nowe perspektywy w realizacji TCP oparte na zwiększeniu bazy surowcowej i infrastrukturalnej ale obecnie ta kwestia zależy tylko i wyłącznie od woli politycznej.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczowicz stwierdził, że UE liczy, że otrzyma turkmeński gaz już w 2019 roku.
Gazociąg Wschód-Zachód ma przepustowość 30 mld m3 rocznie i długość 800 km. Magistrala pozwoli na transport surowca z bogatych złóż na wschodzie kraju, na Zachód. Dzięki temu będzie możliwy eksport do krajów zachodnich, który uzupełni istniejący już na Wschód.
Następnym krokiem będzie budowa TCP, którą popierają Azerbejdżan i Komisja Europejska. Inwestycja znalazła się jednak w ogniu krytyki Rosji i Iranu, które wykorzystują do niej względy środowiskowe oraz fakt, że należą do krajów basenu Morza Kaspijskiego. Przekonują, że bez ich zgody żadna inwestycja strategiczna przebiegająca przez akwen nie będzie mogła powstać.